Sonda „Tygodnika”: Kogo zaprosił/a/bym na wigilię?
Karolina Czerwińska, studentka, autorka książki „Opowiedz mi druhno – z życia Anny Zawadzkiej”, w której pojawia się wspomnienie o Ziemi Ciechanowskiej:
Gdybym miała zaprosić kogoś do wigilijnego stołu, to zdecydowanie Vincenta van Gogha. Niezwykłego malarza, który nie miał szansy zobaczyć swojego sukcesu. Myślę, że w prezencie przyniósłby swoje dzieło. Vincent van Gogh to uzdolniony malarz, ale i człowiek przeżywający problemy jak wielu z nas. Jego życie nie było usłane różami, nie miał szczęścia w miłości, a jego talent został doceniony wiele lat po jego śmierci. Chciałabym usłyszeć jego zdanie o neoimpresjonizmie. Dowiedzieć się, czy był gotowy na taki rozgłos, czy jego stany lękowe i depresja byłyby w stanie minąć po takim sukcesie. Dowiedzieć, jak on i jego liczne rodzeństwo spędzali Boże Narodzenie oraz porównać je ze świętami w naszych czasach, w moim rodzinnym domu. Vincent van Gogh jest jedną z wielkich postaci, które zasługują na zaproszenie do wigilijnego stołu, chociaż nie wiem, czy poeta Konstanty Ildefons Gałczyński nie byłby dla niego sporą konkurencją. Nie tylko Wigilię, ale i święta Bożego Narodzenia chciałabym spędzić z Anną Zawadzką, czyli Hanką, bohaterką mojej książki. Hanka była tak niezwykłą osobowością, że ten magiczny czas byłby dla mnie w jej towarzystwie nieoczekiwanym cudem. Harcerka i przewodnicząca ZHP, nauczycielka języka angielskiego i nauczycielka życia była niczym najpiękniejszy drogowskaz. Myślę, że każdy z nas potrzebuje takiej Hanki w swoim życiu.
Komentarze obsługiwane przez CComment