ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Sonda „Tygodnika”: Kogo zaprosił/a/bym na wigilię?

Wioletta i Adam Olszewscy – oboje w stopniu harcmistrza ZHP, Krąg Starszyzny Harcerskiej „Lamus”:

Adam Olszewski: - Tradycja mówi, że przy każdym wigilijnym stole powinno jedno naczynie czekać na wędrowca i uważam, że z miłą chęcią gościlibyśmy właśnie tego autentycznego wędrowca. Niech to będzie osoba poszukująca swojego celu, swojego sensu życia, ale nie wykluczam również i takiej osoby, która jest w potrzebie i mieszka blisko…

Wioletta Olszewska: - Na wigilię zaprosiłabym sąsiadów – pana Stanisława z jego żoną, bo były to pierwsze osoby, które nam zjeżdżającym z Ciechanowa na wieś otworzyły swoje serca. Pamiętam, że było lato, a oni zbierali siano i z uśmiechem i radością, nie znając nas zupełnie zaprosili do stołu. Wspólna herbata, kawa, kotlety, taka wiejska gościna. Obecnie brakuje nam właśnie tej życzliwości międzyludzkiej. Nasze instruktorskie spotkania harcerskie były właśnie takie, a my dla siebie - jak bracia i siostry. To jest to, co w harcerstwie zawsze było szczególne. Ciepło, miłość człowieka do człowieka, po to, żeby nauczyć kolejne pokolenia, jak trzeba żyć i współpracować, że żadna sztuczna inteligencja nie zastąpi miłości człowieka do człowieka. Tych państwa chciałabym u siebie widzieć na Wigilii. My się spotykamy, ale oni mają swoją rodzinę, my mamy swoją. Mam jednak nadzieję, że może kiedyś ta Wigilia będzie wspólna. Czasy są trudne, natomiast to jest to, czego mi naprawdę bardzo brak. W tym okresie świątecznym życzę wszystkim takiej minuty ciszy nad samym sobą, nad tym jak życie wyglądało do tej pory i jak to nasze życie ma wyglądać w przyszłości. Wszyscy mamy dzieci, część osób ma wnuki, to jest przyszłość tego młodego pokolenia. My jesteśmy już pokoleniem odchodzącym więc wydaje mi się, że to dla tych młodych powinniśmy budować nasz wspólny dom Polskę. „Bratnie słowo sobie dajem, że pomagać będziem wzajem” – te słowa harcerskiej pieśni są chyba podsumowaniem naszej harcerskiej działalności. W ten sposób działając i czyniąc swoje własne postanowienia nie noworoczne, ale takie codzienne sami stajemy się lepsi i tego każdemu życzymy.

Kinga Nawrocka, mieszkanka Sulerzyża:

- Na święta zaprosiłabym tragicznie poległych ludzi walczących o Polskę w czasie wojen. Chciałabym podzielić się z nimi opłatkiem, przytulić, podziękować i wysłuchać ich historii. Wiem jak wielu z nich nie miało świąt, nie zdążyło zobaczyć swych bliskich, dlatego w te magiczne święta chciałabym, aby mogli to uczynić. Z ogromną dumą i radością pokazałabym, że Polska jest dzięki nim pięknym i wolnym krajem. To dzięki nim coraz więcej osób stara się podążać ich śladami, znajdować przedmioty, szlaki, które są najpiękniejszą lekcją historii. Chciałabym, aby wiedzieli, jak wielu młodych ludzi coraz bardziej pogłębia wiedzę o przeszłości i walce o wolność. Święta to czas radości, ciepła i to właśnie z nimi byłyby one najpiękniejsze. Każdy goni za pracą, pieniędzmi, a to co najcenniejsze, to nasi bliscy. Oni nie mogli spędzać świąt tak jak my, ukrywali się, szukali lub chowali swych bliskich. Dlatego doceńmy w tym świątecznym czasie najbliższych, zjednoczmy się, bo nie wiemy, co będzie jutro.

Komentarze obsługiwane przez CComment