ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Polska podzielona, Polska odmieniona

”Ta ostatnia niedziela” (15 października 2023 roku) pozostanie w naszej pamięci na długo. Byliśmy świadkami wielkiego wydarzenia – fascynującej bitwy na głosy Polaków przy urnach wyborczych. 

Od wczesnych godzin porannych w powietrzu, w lokalach wyborczych, mediach społecznościowych czuło się, że… coś się święci. To był entuzjazm, emocje, nadzieje milionów ludzi, którzy szli do i z lokali wyborczych z wiarą, że odmieniają naszą polityczną rzeczywistość. Odmieniają Polskę.

Ale równocześnie była też mobilizacja innych milionów ludzi, którzy odwiedzali te same lokale z postanowieniem żeby… nic nie zmieniać. Bo podoba im się Polska taka jak jest.
Już po kilku godzinach głosowania w sieci zaczęły się pojawiać „przecieki z bazarku warzywnego”, które wskazywały na przewagę „pierwszej Polski”, czyli trzech partii prodemokratycznych nad „drugą Polską”, czyli PiS-u.

Łącznie przy urnach zjawiło się przez cały dzień ponad 70 proc. spośród 29 mln uprawnionych do głosowania. W kraju i za granicą. Absolutny rekord w najnowszej historii Polski!
Sondaż exit poll Ipsos przyniósł tuż po zamknięciu lokali oczekiwany powszechnie wynik - PiS wygrał, ale... przegrał.

Partia Kaczyńskiego wprawdzie uzyskała najwięcej głosów, ale odniosła pyrrusowe zwycięstwo i straci władzę. W porównaniu z wyborami 2019 r., kiedy zdobyła 43,6 proc. otrzymała o 7 pkt procentowych mniejsze poparcie. Mimo agresywnej, brutalnej kampanii, opłaconej przez spółki skarbu państwa, prowadzonej przez media rządowe.

PiS straciło też o wiele więcej – nie ma praktycznie żadnych możliwości koalicyjnych do utworzenia rządu. 

W bitwie na glosy Koalicja Obywatelska była druga, potem Trzecia Droga, Lewica i na końcu Konfederacja (brawo wyborcy!).

Wyniki tzw. late poll ogłoszone w poniedziałek rano zweryfikowały tylko nieznacznie pierwszy sondaż Ipsosu: PiS zdobyło 36,6 proc., KO - 31 proc., Trzecia Droga - 13,5 proc., Lewica - 8,6 proc., Konfederacja - 6,4 proc. Rozkład mandatów w Sejmie przy takich wynikach: PiS - 198 mandatów, KO - 161, Trzecia Droga - 57, Lewica - 30, Konfederacja – 14.
Nie da się ukryć, (cały czas mówimy jednak o sondażach), że jest to wielki sukces opozycji demokratycznej, która łącznie na trzech listach zgromadziła ponad 53 proc. głosów. I już zapowiedziała zamiar utworzenia nowego rządu.

A jak te głosy rozłożyły się terytorialnie mogliśmy obejrzeć również w niedzielny wieczór na dwukolorowych grafikach - Polska jest podzielona na pół: wschód za PiS-em, zachód za opozycją. A im bardziej zagłębiamy się w te dane sondażowe widzimy kolejne podziały, pęknięcia, różnice niuanse. Np. między miastami a wsią, a w samych miastach – między metropoliami a miasteczkami. A także preferencje starszych wyborców i młodszych, wykształconych i tych, którzy skończyli edukacje wcześniej. I jeszcze – między Polakami w kraju i krajanami za granicą.

Samo Mazowsze w swoich sympatiach rozcięte jest dokładnie na pół. O tym, że Warszawa głosuje inaczej niż pozostała część regionu wiadomo już z poprzednich wyborów. Według sondaży exit poll w ub. niedzielę w woj. mazowieckim wprawdzie zwyciężyło PiS, ale z przewagą tylko… 1 procenta nad KO (cztery lata temu różnica wynosiła aż 18 procent). Ale też na Mazowszu, spośród wszystkich 16 województw, odnotowano najwyższą frekwencję - 78, 3 proc. Widać z tego, że wielka mazowiecka mobilizacja była po obydwu stronach politycznych sympatii.

I co dalej? Wydawać by się mogło, że sprawa jest prosta. Władzę przejmą partie, które po wyborach stworzą koalicję programową, personalną, rządową. 

Aby uniknąć niepotrzebnych zawirowań w państwie prezydent powinien powierzyć misję utworzenia rządu politykowi wskazanemu przez partie, które uzyskały większość. Ale czy to zrobi?

PiS spośród wszystkich partii zgromadził największą ilość głosów i ten fakt będzie chciał wykorzystać. Wygląda na to, że trudno mu się pogodzić z takimi sympatiami społecznymi, takim podziałem mandatów sejmowych, który eliminuje jego partię z rządzenia krajem. Na pewno wykorzysta wszystkie środki, żeby nie oddać władzy. A ma przecież na usługach prezydenta. Czy w porozumieniu z Andrzejem Dudą zdecyduje się na utworzenie rządu mniejszościowego? Czy będzie chciał, jak to czynił wielokrotnie, „kupować” posłów z innych ugrupowań. Wkrótce się o tym przekonamy. Ale najpierw sprawdźmy ostateczne wyniki wyborów.

Komentarze obsługiwane przez CComment