Kolejna kradzież samochodu w powiecie makowskim [aktualizacja]
Tym razem złodzieje ukradli samochód warty 100 tys. zł. Wygląda na to, że problem kradzieży aut w powiecie się pogłębia, a znalezienie sprawców jest niezwykle trudne.
Z terenu prywatnej, zamkniętej posesji w Chodkowie-Załogach (gm. Płoniawy-Bramura) zniknął brązowy Mercedees-Benz CLA z 2015 roku. Do kradzieży doszło w nocy z wtorku na środę (18/19 kwietnia br.). Sprawą zajmują się makowscy kryminalni. Każda osoba, która widziała tej nocy wskazany samochód proszona jest o kontakt z policją.
[AKTUALIZACJA]
Okazuje się, że tej samej nocy ukradziono jeszcze jeden samochód, także marki Mercedes-Benz - model C300. Auto koloru białego skradzione zostało z Nowego Szczeblina (gm. Sypniewo). Zaparkowane było przy posesji. Jego wartość szacowana jest na ok. 105 tys. zł. Podobnie jak w przypadku auta skradzionego w gm. Płoniawy, również w tym przypadku każda informacja może okazać się pomocna w odnalezieniu sprawców (najprawdopodobniej tych samych).
W ciągu kilku, kilkunastu godzin od kradzieży zwykle auto jest już rozebrane na części w tzw. dziupli, czyli kryjówce złodziei. Sprawcy posługują się specjalistycznym sprzętem umożliwiającym im zagłuszanie sygnału GPS i otwieranie elektronicznych zamków. Od policji słyszymy, że coraz częściej łupem padają samochody odpalane bez użycia klucza (na przycisk). Statystycznie w Polsce udaje się zatrzymać ok. 20 procent sprawców kradzieży aut. Niedawno policjantom z grupy "Kobra" udało się namierzyć i zatrzymać pasera w powiecie pułtuskim: Odzyskali skradzione auta, wcześniej rozbili dziuplę
'
Komentarze obsługiwane przez CComment