Nie miał uprawnień, był pijany, a i tak wsiadł za kierownicę ciężarówki...
Dlaczego 33-latek wypił i wsiadł za kierownicę samochodu ciężarowego z naczepą, nie posiadając nawet uprawnień do prowadzenia tego pojazdu? Na to pytanie policji nie był w stanie udzielić odpowiedzi. Jednak skutkiem tego zachowania był poważny wypadek.
Do zdarzenia doszło w czwartek (12 lipca br.) o godz. 16:45 w miejscowości Płoniawy - Bramura. Według wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu kierujący samochodem ciężarowym marki volvo z naczepą, będąc na łuku drogi, nie dostosował prędkości do warunków na drodze w wyniku czego naczepę zarzuciło i zjechała na przeciwległy pas ruchu doprowadzając do zderzenia jadącą z naprzeciwka osobówką. Kierowca ciężarówki - 33-letni mieszkaniec pow. ciechanowskiego, zamiast udzielić pomocy poszkodowanemu 30-letniemu prowadzącemu vw jetta, oddalił się z miejsca wypadku, który sam spowodował.
Kiedy makowska policja dotarła do Płoniaw w ciężarówce zastała jedynie 71-letniego pasażera pojazdu, także mieszkańca pow. ciechanowskiego. Funkcjonariusze szybko jednak znaleźli 33-latka, który szedł drogą w kierunku Krasińca. Okazało się, że był w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2 promile alkoholu. Podczas dalszych czynności policjanci ustalili, że mężczyzna nie posiadł także uprawnień do kierowania ciężarówką. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie.
W wyniku zderzenia obrażeń ciała doznał 30-letni kierujący vw. Został zabrany przez załogę karetki pogotowia do szpitala. Mężczyzna był trzeźwy.
- Pijani kierowcy stanowią śmiertelne zagrożenie na drogach! Jako świadkowie nie czekajmy z reakcją. Nie pozwólmy pijanemu kierować autem. Jeżeli podejrzewamy, że kierowca może znajdować się pod działaniem alkoholu, poinformujmy o tym policję dzwoniąc na numer alarmowy 112 - wskazuje Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Maz.
33-latek za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Komentarze obsługiwane przez CComment