Ledwie przekroczył granicę międzypaństwową, a już kierował samochodem "po pijaku".  Mowa o 25-letnim obywatelu Ukrainy.

W ostatnią niedzielę rano patrol policyjny na ulicach Mławy zauważył "podejrzanie  zachowującego się  kierowcę volkswagena".  Zatrzymał go do kontroli.  Za sterem  auta siedział młody obywatel Ukrainy, który poprzedniego dnia wjechał na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Alkomat wykazał, że ma on w organizmie 1,3 prom. alkoholu. Nie przeczył, interweniującym policjantom powiedział,  że pił piwo i wódkę.  Poza tym okazało się, że on  akurat powinien był przebywać na kwarantannie (COVID-19).

 Co więcej,  jak czytamy w komunikacie dla prasy wydanym przez Komendę Powiatową Policji w Mławie, zatrzymany zaproponował funkcjonariuszom  drogówki łapówkę w postaci pieniędzy. W zamian za  odstąpienie przez nich od rutynowych w takiej sytuacji czynności.

25-latek trafił do policyjnego aresztu. Będzie odpowiadał przed sądem  za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, usiłowanie przekupienia policjantów i za niestosowanie się do nakazu kwarantanny.  Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do  ośmiu lat.