Jest szansa na to, że wielka hala w Szydłowie wreszcie zostanie zagospodarowana. W jaki sposób? Na odpowiedź na to pytanie  musimy poczekać.

Obiekt usytuowany jest na  czterech działkach  o powierzchni sumie prawie 2,5 ha, położonych przy samej drodze wojewódzkiej z Mławy w kierunku Ciechanowa i Przasnysza.  Rzuca się w oczy.  Z księgi wieczystej, przechowywanej w Sądzie Rejonowym w Mławie, wynika, że te grunty w 2016 roku kupiło warszawskie przedsiębiorstwo. Niedługo  potem pojawiła się na nich specjalistyczna firma budowlana, która wzniosła dużą, wysoką halę z urządzeniami towarzyszącymi.  Jednak niespodziewanie roboty wykończeniowe zostały przerwane.  Od kilku lat budowla  sprawia wrażenie  zupełnie opuszczonego obiektu.

Od samego początku  budzi on zainteresowanie przejezdnych (ta droga wojewódzka   jest nader uczęszczana), a przede wszystkim mieszkańców Szydłowa i pobliskich miejscowości. Wielu z nich pytało nas, "co tam miało być". Niektórzy liczyli na pracę  w tej hali, a gmina oczywiście na podatek od nieruchomości - byłby wcale niemały. 

Więcej a aktualnym papierowym wydaniu "TC".