Blaski i cienie macierzyństwa
Z okazji Dnia Matki spytaliśmy się matek o to czy ich życie z dzieckiem zawsze jest lekkie, łatwe i przyjemne. Z powiatu przasnyskiego odpowiedzi udzieliła nam Anna Nidzgorska z Chorzel, mama czteromiesięcznej Klary:
Bycie matką było od pewnego czasu moim marzeniem, które jak widać się spełniło. Ciąża była wielkim oczekiwaniem na maleństwo i snuciem kolorowych opowieści jak to będzie. Po urodzeniu córki muszę przyznać, że to prawda, iż świat wywraca się do góry nogami. Początki po powrocie ze szpitala były trudne, ciągła obawa o zdrowie i rozwój dziecka, co zresztą pozostaje do dziś, jak również przyzwyczajenie się do nowego trybu życia z dzieckiem, tj. pory karmienia, nocne pobudki, czas na zabawy i drzemki. Każdego dnia, kiedy Klara rośnie w oczach i obserwuję jej rozwój, jest łatwiej.
Dla mnie jako dla matki najtrudniejsze jest przechodzenie szczepień, gdy widzę płacz córki i jej dezorientację, no i te smutne oczka wpatrujące się w moją osobę, jak również chociażby drobnych infekcji, które już zdążyły nas dotknąć. Najpiękniejsze natomiast są uśmiechy Klarci, które towarzyszą nam codziennie, bo jest naprawdę pogodnym dzieckiem. Co więcej, obserwacja tego jak się rozwija daje ogromną satysfakcję i dumę. Pierwsze próby obrotów, podnoszenie główki w pozycji na brzuszku, słodkie minki podczas snu, to naprawdę coś cudownego. Dodam, iż mimo minimalnej zazdrości, uwielbiam patrzeć na Klarę podczas spędzania czasu z tatusiem, na którego po powrocie z pracy reaguje szerokim uśmiechem.
W roli mamy powoli odnajduje się coraz lepiej, przynajmniej tak mi się wydaje, umiem odczytywać potrzeby córki i w odpowiedni sposób je zaspakajać. Mimo że nie zawsze jest kolorowo, to kocham córkę ponad wszystko. Na ten moment nie planujemy z partnerem więcej dzieci, chociaż każdy tłumaczy nam, że dziecko powinno mieć rodzeństwo. My jednak pragniemy skupić się na razie na tym, by nasza córka była szczęśliwa i miała kochający dom, a co pokaże czas⌠nigdy nie wiadomo.
Komentarze obsługiwane przez CComment