Na godzinę stać się Wandą Rutkiewicz
W najnowszym "Tygodniku" rozmawiamy z aktorką teatralną Lidią Olszak. Aktualnie przasnyszanka gra na krakowskiej scenie Teatru Bagatela spektakl "Ostanie 300 metrów", gdzie wciela się w postać Wandy Rutkiewicz - polskiej himalaistki. Nam opowiedziała o swojej aktorskiej drodze, którą wytrwale kroczy od lat.
* Czy od zawsze chciałaś występować na scenie? Aktorstwo było świadomie wybraną drogą?
- Tak. Od dzieciństwa wykazywałam zdolności artystyczne. Uwielbiałam występować na scenie. Kochałam również taniec i śpiew. Zawsze czułam się wspaniale, kiedy miałam możliwość wyrażania emocji na scenie i podobno dobrze mi to wychodziło (śmiech). Wszyscy moi znajomi i przyjaciele, którzy dobrze mnie znali, wiedzieli, że to mój żywioł i że to będzie moja droga. Pochodzę z Przasnysza, mojego kochanego miasta, gdzie wszystko się zaczęło. Zawsze mówię, że odkryła mnie moja nauczycielka klas 1-3, pani Małgosia Szeremeta. To ona pierwsza doceniła mój talent, rozwijała go i pomogła uwierzyć w marzenia. Miałam szczęście, że na nią trafiłam. Wspaniała osoba i nauczycielka z wielką pasją. Nie mogę pominąć tu też moich rodziców, którzy wykazali się dużą mądrością życiową, wsłuchali się w swoje dziecko, zawsze mnie wspierali i nigdy nie wybierali za mnie drogi życiowej.
Cała rozmowa w aktualnym "Tygodniku" z 15 marca.
Komentarze obsługiwane przez CComment