22 marca w Przasnyszu doszło do tragicznego wydarzenia. W mieszkaniu przy ul. Makowskiej spłonął młody mężczyzna. Na miejscu pojawiła się zarówno przasnyska policja jak i straż pożarna.

Sprawą zajmuje się już przasnyska prokuratura. - Pracujemy w oparciu o artykuł 155 kodeksu karnego o nieumyślnym spowodowaniu śmierci, aby wykluczyć możliwy udział osób trzecich w tym zdarzeniu. Musimy sprawdzić czy mężczyzna zmarł przed pożarem czy np. jego śmierć jest wynikiem zaczadzenia. W oparciu o sekcje zwłok, która już została przeprowadzana, a także wyniki badań krwi uda nam się ustalić dokładną przyczynę zgonu - mówi nam Marta Kociszewska-Lalak zastępca prokuratora rejonowego w Przasnyszu.

Aby mieć pełny pogląd na tę sytuację, niezbędna jest także opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. Ten dokument jeszcze nie wpłynął do prokuratury. Udało nam się również dowiedzieć, że rodzina zmarłego, rozpoznała go. Sprawa jest dopiero na początku swojego biegu, na więcej informacji należy jeszcze poczekać.