Zbiórka na Dominika Sękowskiego z gminy Czernice Borowe
Nieszczęście może spotkać każdego z nas i to w najmniej spodziewanym momencie. Czasami nasze życie zmienia się z dnia na dzień, a my nie jesteśmy w stanie sobie poradzić sobie z daną sytuacją samodzielnie. Przed takim zadaniem stoi właśnie Dominik Sękowski z gminy Czernice Borowe.
Na przełomie kwietnia i maja jego rodzinę spotkało ogromne nieszczęście. 29 kwietnia zmarła jego żona. Młoda 30-kilkuletnia kobieta, zmarła w środku nocy. - Żona Ewa, która nie chorowała na żadne przewlekłe choroby zmarła. Położyła się spać i już nie wstała. Ja zostałem samotnie wychowującym dwójkę małych dzieci ojcem - opowiada pan Dominik i dodaje - Mam dziewięcioletniego syna i siedmioletnią córkę, która wymaga szczególniej opieki, ponieważ cierpi na kilka poważnych chorób - przedstawia swoją historię samotny ojciec.
Trudne chwile
Do momentu śmierci żony, to właśnie ona zajmowała się dziećmi - córką Mają i synem Kamilem, dbała o ich zdrowie i wypełniała wszystkie obowiązki z tym związane. Po tej tragicznej śmierci, wszystkie obowiązki przejął pan Dominik. Niestety nie jest to łatwe, godzić wszystkie zobowiązania z tak wymagającą opieką na dziećmi, która trwa niemalże całą dobę. Maja cierpi bowiem na kilka chorób, które znacznie ograniczają jej samodzielnie życie, m.in. wodogłowie (to nadmierne gromadzenie się płynu mózgowo-rdzeniowego (PMR) w komorach mózgu. Dziennie produkowane jest około 500 ml płynu mózgowo-rdzeniowego w ścianach komór bocznych mózgu przez splot naczyniówkowy - przyp. red.), rozszczep kręgosłupa, który bardzo często występuje ze wspomnianym wodogłowiem, a także nóżkę końsko-szpotawą. Ta ostatnia choroba wymaga bardzo szczegółowej i nieustannej pomocy dla dziecka. Dzieci dotknięte tą chorobą noszą specjalne buty, połączone szynami, które stabilizują i prostują chorą nogę. Obowiązki dnia codziennego, a także inne zobowiązania stają się dla pana Dominika niemalże niemożliwe do wykonania - Chociaż całe swoje życie wychodziłem z założenia, że lepiej jest dać komuś wędkę zamiast ryby to dziś los zmusił mnie do poproszenia Państwa o tak zwana rybę, czyli pomoc finansową dla mnie i moich dzieci. Małżeństwo, przed śmiercią pani Ewy chciało wyremontować dom i w tym celu zaciągnęli kredyt, który teraz trzeba spłacić.
Zebrać się do pomocy
By poradzić sobie z tym problemem rodzina zwróciła się o pomoc do fundacji zajmującej się organizacją i prowadzeniem zbiórek pieniędzy, które wspierają potrzebujących. Organizacja Szczytny-cel.pl prowadzi właśnie zbiórkę dedykowaną rodzinie z gminy Czernice - Jesteśmy portalem zajmującym się zbiórkami charytatywnymi. Jest to przede wszystkim szansa dla dzieci i ich ojca. Będziemy niezmiernie wdzięczni za każdą okazaną pomoc - mówi Klaudia Powierza, opiekunka zbiórki i rodziny Sękowskich. Na stronie szczytny-cel.pl/z/jastrzebiec trwa jeszcze zbieranie funduszy dla tej rodziny. Zachęcamy do wsparcia i dołożenia swojej cegiełki, która dla nas może być niewielką kwotą, ale razem z innymi darczyńcami przyczyni się do realnego szczęścia potrzebujących.
- Wychodzę do Państwa z prośbą o wsparcie finansowe mnie i moich dzieci w tym trudnym dla nas czasie. Wszystko co robię, robię dla nich. Liczę, że z Waszą pomocą staniemy na nogi i dalej będziemy w stanie radzić sobie z codziennością sami - podsumowuje Dominik Sękowski.
Komentarze obsługiwane przez CComment