Aneta Goliat bez wotum zaufania
Podczas sesji Rady Miejskiej w Żurominie, która trwała niemalże 4 godziny, ponad 3 godziny radni debatowali nad "Raportem o Stanie Gminy Żuromin". W trakcie jej trwania punktowali burmistrz. W efekcie Aneta Goliat nie uzyskała wotum zaufania.
Radni zarzucali burmistrz głównie brak wiedzy na tematy związane z funkcjonowaniem magistratu, posiłkowanie się wiedzą pracowników, a także nieprecyzyjne lub wymijające odpowiedzi. Poruszana była kwestia braku zgody na audyt w Żuromińskich Zakładach Komunalnych, kwestia (zdaniem rady) słabej promocji gminy i strefy ekonomicznej, a konkretnie braku inwestorów itp.
Na pytania radych odpowiadała burmistrz oraz pracownicy urzędu. Całą debatę zdecydował się podsumować radny Mariusz Milewski.
- Na większość pytań pani nie potrafiła odpowiedzieć, albo odpowiadała pani wymijająco, albo ma pani wysokiej klasy fachowców, pracowników, kierowników wydziałów, którzy rzucali pani koło ratunkowe - podsumowywał, po czym kontynuował: - Na którejś sesji, albo komisji, chciała nas pani skłócić z pracownikami twierdząc, że my nie doceniamy ich pracy itd. Na większość pytań reaguje pani uśmiechem. Co ten uśmiech ma znaczyć? Dla mnie ten uśmiech jest ironiczny. Odpowiada pani bardzo wymijająco, albo schodzi na inne tory, mówi o czymś zupełnie innym, robiąc sobie przy okazji "samochwałę". I tak to wygląda z mojego punktu widzenia.
Radny przed głosowaniem nad wotum i absolutorium konkludował, iż pozytywny wynik, tak jak pozytywne zaopiniowanie wykonania budżetu przez Komisję Rewizyjną, burmistrz może zawdzięczać wyłącznie pracownikom urzędu. W odpowiedzi na postawione przez Mariusza Milewskiego tezy, burmistrz poprosiła o konkretne wskazanie, w którym momencie nie udzieliła konkretnej odpowiedzi na pytanie.
Relacja z żuromińskiej sesji absolutoryjnej w dziejszym wydaniu "TC".
Komentarze obsługiwane przez CComment