Zdamy, a na pewno się postaramy...
Radosław Suwiński, uczeń LO im. Marii Dąbrowskiej w Żurominie, tegoroczny maturzysta, wypowiedział się dla nas w sondzie "przedmaturalnej". Jakie były obawy ucznia przed najważniejszym egzaminem w życiu?
- Muszę przyznać, że nie czuję się w pełni przygotowany tak, jakbym spędził ten czas w szkole. Porównując maturę naszych poprzedników i jej wyniki, budzi się w nas dodatkowa obawa. W końcu oni uczyli się zdalnie kilka miesięcy, my już półtora roku. Oczywiście, wolałbym naukę w szkole, nie tylko ze względu na sam tryb, ale także na umacnianie więzi z rówieśnikami, wzajemne motywowanie się do pracy. Warto jednak zaznaczyć, że nauka zdalna zmieniła się od momentu jej wprowadzenia. Pracujemy na innym, lepszym programie, nauczyciele już wiedzą jak sprawnie i efektywnie prowadzić zajęcia. Widzę jak bardzo się starają, zwłaszcza pani z geografii i matematyki. Mam zamiar zdawać dodatkowo rozszerzone: historię, WOS, geografię i język polski. Trochę się obawiam, wiadomo, to jeden z najważniejszych momentów w życiu. Od wyniku zależy, czy się dostanę na wymarzony kierunek studiów - prawo. Choć dobrze sobie radzę z przedmiotami ścisłymi, a nawet na początku nauki wybrałem typowo ścisły profil kształcenia, to jednak z czasem uznałem, że prawo to właśnie to, co bym chciał w życiu robić. Największe obawy wzbudza we mnie matura z języka obcego. Wybrałem język niemiecki, ponieważ uczę się go od momentu rozpoczęcia swojej edukacji, ale mimo to nie czuję się pewnie. Bardzo brakuje mi kolegów i koleżanek. Miałem nadzieję, że jeszcze spotkamy się na korytarzach naszej szkoły, w innych okolicznościach, niż pisanie matur. Nauczanie zdalne osłabiło nasze kontakty. Mam nadzieję, że zdamy matury, na pewno postaramy się zrobić to najlepiej jak umiemy.
Komentarze obsługiwane przez CComment