

Pijany mieszkaniec pow. ciechanowskiego wjechał mieszkańcowi Gąsocina w ogrodzenie posesji, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Dalszy bieg wydarzeń jest... zaskakujący.
Jak informuje Magdalena Sakowska, oficer prasowa KPP w Ciechanowie, we wtorek (11 marca) około godz. 11.35 dyżurny ciechanowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym, do którego doszło w Gąsocinie. W rozmowie ze zgłaszającym mundurowi ustalili, że kierujący volvo stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie jego posesji, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Zgłaszający pojechał za mężczyzną, jednak ten porzucił auto na ul. Strażackiej w Gąsocinie i uciekł pieszo. Świadek przekazał policjantom rysopis sprawcy zdarzenia. W aucie pozostała pasażerka. Kobieta była pijana. Nie była w stanie wytłumaczyć, jak doszło do zdarzenia, ani też kto kierował autem.
- Podczas przeszukania volvo policjanci znaleźli kartkę z danymi mężczyzny. Pojechali pod wskazany adres, gdzie zastali 41-latka odpowiadającego rysopisowi podanemu przez świadka. Mieszkaniec powiatu ciechanowskiego przyznał, że to on kierował volvem i doprowadził do zdarzenia drogowego. Badanie alkomatem wykazało 3,5 promila alkoholu w jego organizmie. Ponadto okazało się, że mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania pojazdami - relacjonuje rzeczniczka ciechanowskich policjantów.
Mieszkaniec pow. ciechanowskiego został zatrzymany i spędził noc w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów. Odpowie również za popełnione wykroczenia.
Komentarze obsługiwane przez CComment