Ciechanowianie tankują na potęgę
Od czwartku stacje benzynowe przeżywają oblężenie. Polacy doszli do wniosku, że z powodu sytuacji na Ukrainie również im może zabraknąć paliwa. W mediach społecznościowych ludzie nakręcali się, że po wybuchu wojny, paliwo zastało zabezpieczone na potrzeby wojska.
Na stacje benzynowe masowo wyruszyli również ciechanowianie. Wczoraj wieczorem na wielu stacjach w mieście brakowało paliwa oraz ropy. W piątkowy poranek pod dystrybutorami ponownie zaczęły ustawiać się długie rzędy samochodów. Na poszczególnych stacjach w Ciechanowie raz zbrakło paliwa, by za chwilę przyszła informacja, że w dystrybutorach skończyła się również ropa.
Problemów nie mieli jedynie kierowcy, którzy posiadają samochody na gaz. Z godziny na godziny ceny paliwa i oleju napędowego rosły lawinowo. Czyżby właściciele stacji benzynowych korzystając z bieżącej sytuacji upatrzyli sobie łatwy zarobek?
W piątek przed południem na jednej z prywatnych stacji cena paliwa przekroczyła 6 zł za litr. Jeszcze droższy był olej napędowy. PKN Orlen już wydał oświadczenie, że paliwa w kraju na pewno nie zabraknie. Jednocześnie prezes Orlenu Daniel Obajtek zapowiedział, konsekwencje dla właścicieli stacji paliw, którzy wprowadzili nieuzasadnione podwyżki.
Więcej w najbliższym numerze "TC".
Komentarze obsługiwane przez CComment