ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Rozmowa z wiceministrem rolnictwa Rafałem Romanowskim

Z Szulmierza do wielkiej polityki

* Polska jako pierwszy kraj w Unii Europejskiej będzie mogła przyznawać rolnikom dopłaty do nawozów mineralnych. Co to dokładnie oznacza dla polskiej wsi?

- Przede wszystkim muszę z całą mocą podkreślić, że środki na dopłaty do nawozów pochodzą z polskiego budżetu. W mediach były przekłamania w tej sprawie. Komisja Europejska wyraziła jedynie zgodę na to, abyśmy taki mechanizm wyrównania strat polskim rolnikom za błędną politykę gazową UE mogli wprowadzić. To rekordowa pomoc w wysokości 4 mld złotych.

Wysokość dopłat jest zróżnicowana, do gruntów ornych wynosi 500 zł na hektar, a do użytków zielonych - 250 zł na hektar. Do wniosku o przyznanie dopłaty należy dołączyć faktury lub paragony zakupu nawozów nabytych w okresie od 1 września ub.r. do połowy maja 2022 r. Wspieramy i będziemy nadal wspierać polskich rolników.

* Co jest tego przyczyną?

- Sytuacja w Unii Europejskiej jest diametralnie inna niż dotychczas. Mamy do czynienia z pokłosiem wojny w Ukrainie. Do tej pory nie odnotowywano tak dużych jak obecnie wzrostów cen nawozów - od kilkudziesięciu do kilkuset procent w ciągu jednego sezonu. To jest oczywiście spowodowane wzrostem cen gazu, który stanowi ok. 80 proc. kosztów produkcji nawozów. Aktualna sytuacja jest wyjątkowa i wymaga wyjątkowych rozwiązań

* Jak te wszystkie problemy wpłyną na zbliżający się sezon zbiorów rolniczych?

- Będzie się to wiązało przede wszystkim ze zwiększonym zapotrzebowaniem na zboża na rynkach światowych. Najwięksi producenci, Rosja i Ukraina, którzy do tej pory dostarczali prawie 60 proc. produktów rolnych, aktualnie są w stanie wojny. Mamy już potwierdzone, że w Ukrainie prawie 40 proc. pól uprawnych nie jest przygotowanych pod wiosenną uprawę i letnie zbiory. Na południu kraju, gdzie Ukraińcy podejmowali jakiekolwiek próby prac rolniczych, wojska rosyjskie strzelały do nich i niszczyły zarówno uprawy, jak i maszyny rolnicze, a nawozy były kradzione i wywożone w głąb Rosji.

Jesteśmy w ciągłym kontakcie z przedstawicielami resortu rolnictwa Ukrainy i wspólnie pracujemy nad rozwiązaniami tej sytuacji.
Mierzymy się z zamiarem, żeby Polska była hubem przeładunkowym (miejscem przeładunku, gdzie odbywa się wymiana towarów pomiędzy pojazdami oraz różnymi typami transportu - przyp. red.) dla produktów, które w tym momencie są gotowe do eksportu.

RM

Cały wywiad z posłem Rafałem Romanowskim do przeczytania w papierowym wydaniu "TC" lub w wersji cyfrowej na: https://eprasa.pl/news/tygodnik-ciechanowski

Komentarze obsługiwane przez CComment