Co się dzieje w Kuklinie?
Rozmowa z Mariuszem Olszakiem, prezesem Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych "Niech się dzieje" w Kuklinie
* Drugi człon nazwy waszego stowarzyszenia odczytuję jako swego rodzaju wezwanie. Co się ma dziać w Kuklinie?
- Dzieje się coraz więcej. Niech się dzieje to, czego chcą mieszkańcy, niech się angażują. Potrzeb i problemów jest wiele, nie tylko w naszej społeczności. Wystarczy pierwsze z brzegu: brak propozycji spędzenia wolnego czasu, a z problemów - niewiedza i obojętność obywatelska. Tak bywa i u nas. Statut naszego stowarzyszenia pozwala na dość rozległą działalność. W szczególności chodzi zarówno o podtrzymywanie lokalnej tradycji i kultury, jak i edukację obywatelską oraz historyczną, a także o pracę charytatywno-dobroczynną. Wszystko to ma służyć lokalnej społeczności, odpowiadać na jej potrzeby.
* Pan założył tę organizację?
- Założyliśmy ją w 2018 r. z mieszkańcami Kuklina. Kuklin to dość duża wieś, mieszka w niej ok. 400 osób, w tym sporo dzieci i młodzieży. Są tu dwie organizacje społeczne, kościół. Mamy społecznie zbudowaną, aktualnie doposażoną świetlicę, boisko, plac zabaw. Ostatnio dzięki staraniom pani sołtys wyremontowano boisko, przybyła karuzela.
Cała rozmowa w papierowym wydaniu "Tygodnika" z 13 kwietnia.
(kj)
Komentarze obsługiwane przez CComment