Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Płońsku był obiektem obrad podczas ostatniej sesji powiatowej rady. Wszystko przez wysoką stratę finansową płońskiego szpitala, która wyniosła za zeszły rok ponad 10 mln zł.

W ocenie dyrektor Liliany Kraśniewskiej, głównym z powodów są rosnące wynagrodzenia, związane ze wzrostem płacy minimalnej. W tej sytuacji sesja poświęcona została rozpatrywaniu różnych możliwości uzyskania oszczędności oraz dofinansowania, na przykład w ramach Polskiego Ładu.
Płońska placówka medyczna jest w ostatnim czasie częstym bohaterem obrad radnych powiatu. Oprócz problemów finansowych instytucji, wielokrotnie poruszano też temat kontrowersji przy zamykaniu NPL w Raciążu. Nie obyło się też bez dyskusji o medialnej działalności dyrektora ds. medycznych Bartosza Fiałka, który w pewnym momencie był wobec tych zarzutów bliski decyzji o rezygnacji. Głośnym echem w mediach odbiła się sprawa wypowiedzenia umowy ordynatorowi ginekologii Witoldowi Achcińskiemu.
Jak się okazuje, płońska placówka szpitalna to jednak nie tylko problemy, ale także sukcesy. Przykład pacjentki, której (za sprawą zespołu doktora Achcińskiego zresztą) wycięto 9-kilogramowego guza jajnika, o czym informowała nawet ogólnopolska telewizja, to dowód na to, że o kondycji szpitala trzeba rozmawiać.