Zamordowani w Złotopolicach "zawołani po imieniu"
10 maja w lesie w Złotopolicach (gmina Załuski) odbyła się uroczystość upamiętnienia ofiar pokazowej egzekucji z 21 listopada 1943 roku, dokonanej przez Niemców na mieszkańcach okolicznych gmin za pomoc Żydom. Odsłonięto tym samym 31. kamień w ramach programu Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego - pod nazwą "Zawołani po imieniu".
Tego dnia, po mszy św. w kościele pw. Opatrzności Bożej w Kamienicy, "zawołano po imieniu" Stefana Trzcińskiego z miejscowości Skwary, Ignacego Ambroziaka z Cholew, Władysława Muchowskiego z Michałowa, a także Symchę Frosta, nieustalonej tożsamości Żyda i dwóch Polaków (istnieją nie potwierdzone podejrzenia, że to Stefan Dubracki i Jan Wójcik) oraz zamordowaną kilka tygodni później matkę Stefana, Stanisławę Trzcińską.
Według informacji zebranych przez instytut, pod koniec października 1943 roku, po dokonanych aresztowaniach, Niemcy zorganizowali odprawę sołtysów z gmin, z których pochodzili, zapowiadając, że 21 listopada na skraju lasu między Złotopolicami a Kamienicą-Wygodą odbędzie się egzekucja. Tego dnia gestapo wraz z żandarmerią przywiozło z Pomiechówka siedmiu wspomnianych skazanych. Żydów powieszono za rzekome napady i przechowywanie broni, a Polaków za ukrywanie i pomoc udzieloną Żydom. Ich ciała po pewnym czasie spoczęły na cmentarzu w Smoszewie, skąd po wojnie je ekshumowano. Ignacego Ambroziaka i Władysława Muchowskiego pochowano w Radzyminie, a Stefana Trzcińskiego w Naruszewie. Nieznane są dokładne okoliczności śmierci Stanisławy Trzcińskiej, prawdopodobnie zamordowanej na stacji w Modlinie. Jej ciało nie zostało odnalezione.
Uroczystość przygotowano we współpracy z ze Starostwem w Płońsku, gminą Załuski, gminą Naruszewo oraz gminą Płońsk. Partnerami zostały Nadleśnictwo Płońsk, miasto Płońsk oraz Miejskie Centrum Kultury w Płońsku. Patronatem honorowym objął wydarzenie prezydent RP Andrzej Duda. Obok dyrektorki Instytutu Pileckiego Magdaleny Gawin i przedstawicieli lokalnych samorządów, a także lokalnych polityków: Anny Żebrowskiej i posła Arkadiusza Iwaniaka, na uroczystości zjawili się także przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej oraz Muzeum Getta Warszawskiego. Wśród gości zasiadł naczelny rabin Polski Michael Schudrich, który poprowadził modlitwę za zmarłych. Odczytano również listy w imieniu nieobecnych prezydenta RP, wojewody mazowieckiego i marszałka województwa. Ważnymi gośćmi uroczystości były rodziny i potomkowie zamordowanych w złotopolickim lesie.
Po przemówieniach nastąpiło uroczyste odsłonięcie kamienia z inskrypcją (po polsku i angielsku) upamiętniającego ofiary mordu. Następnie delegacje przybyłych grup i instytucji złożyły pod pomnikiem wieńce.
- Nie pamiętam dziadka, wiem tylko tyle, co z opowiadań mamy - mówi nam Wiesława Czyżewska, wnuczka Władysława Muchowskiego - Kiedyś śmiano się z nas z tego powodu w szkole⌠Teraz na szczęście pamięć jest pielęgnowana.
- Ta historia jest żywa w naszej rodzinie - słyszymy od Anny Sokołowskiej, prawnuczki Stanisławy Trzcińskiej. Henryka Trzcińska, żona wnuka p. Stanisławy, opowiada nam też historię o ocalonym Janie Trzcińskim [więcej o tym w najbliższym wydaniu TC].
Jak informuje Instytut Pileckiego, "Zawołani po imieniu" to Polacy, którzy podczas okupacji niemieckiej zostali zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom. Instytut wydobywa historie tych ludzi, łącząc badania naukowe, edukację historyczną i różnorodne działania w obszarze kultury pamięci. Poszukiwaniom archiwalnym towarzyszą wizyty w miejscach zbrodni, wywiady ze świadkami oraz zbieranie notacji filmowych. Punktem kulminacyjnym jest zawsze odsłonięcie kamienia, który upamiętnia zarówno Polaków jak i ratowanych przez nich Żydów, którzy zginęli wraz z nimi. W ten sposób w ramach programu upamiętniono już 76 osób w Polsce.
Więcej o historii egzekucji w Złotopolicach w najbliższym wydaniu TC
Na zdjęciu głównym Stefan, Stanisława i Jan Trzcińscy (fot. zbiory rodziny Trzcińskich). Poniżej fotorelacja z wydarzenia (fot. RK)
Komentarze obsługiwane przez CComment