Jurand zmiażdżony w Mielcu przez Stal. Kontuzje, czerwone kartki, absencja strzelecka
Na pewno nie takiego początku sezonu oczekiwali zawodnicy i kibice Juranda Ciechanów. W pierwszym meczu ligi centralnej w Mielcu ciechanowianie ulegli miejscowej Stali 20:38. Co ciekawe, początek spotkania w ogóle nie wskazywał na tak dotkliwą przegraną gości. W drugiej połowie zespół Jakuba Olszewskiego był już całkowicie rozbity.
Gdy Patryk Dębiec szybko odpowiedział gospodarzom bramką na 1:1 wydawało się, że to będzie zacięte i twarde spotkanie. Przez kolejne kilkanaście minut żadna ze stron nie wypracował sobie prowadzenia. W 13. minucie swojego pierwszego gola dla ciechanowskiego zespołu zdobył nowy nabytek, aktywnie grający, Bartosz Hardzina. W 13. minucie na tablicy ponownie było remis - 4:4. Jurand napierał, po kwadransie gry, dwóch bramkach Marchewki i golu Dębca, Jurand objął trzybramkowe prowadzenie.
Trener Stali widząc co się dzieje ze swoją drużyną, poprosił o czas. Po przerwie gracze Stali odpowiedzieli trzema gola i ponownie była równowaga, ale zaraz silny strzał Hardziny dał prowadzenie gościom. W końcówce pierwszej pojawiły się pierwsze sygnały, że coś niepokojącego dzieje się z zespołem gości. Dwie stuprocentowe okazje zmarnował Mierzwiński, który najpierw obił słupek, a w kolejnej próbie "wyczuł" go bramkarz Stali odbijając piłkę. Zespół Juranda dobiła czerwona kartka i wykluczenie z gry Sebastiana Dobrzynieckiego. Do przerwy gospodarze prowadzili już 14:10.
Druga połowa nie mogła zacząć się gorzej dla naszych „Rycerzy”. Już w pierwszej akcji ofensywnej kontuzja barku wykluczyła z gry Bartosza Wojdaka, najlepszego strzelca Juranda w poprzednim sezonie. Jurand nie mógł złapać kontaktu z przeciwnikiem - na nic zdawały się przerwy na żądanie, zmiana taktyki, ani wymiana bramkarza. Przełamanie w postaci pierwszego gola po przerwie przyszło dopiero w 36. minucie. A zawodnicy Stali byli bezlitośni - gdy różnica bramek wzrosła do 10 na korzyść Stali, stało się pewne, że punkty zostaną w Mielcu.
Gospodarze nie mieli żadnej litości dla osłabionej drużyny z Ciechanowa, długimi momentami przypominało to mecz do jednej bramki. Finalnie Handball Stal pokonała Juranda różnicą aż 18 bramek.
Mimo porażki, piłkarze ręczni nie składają broni, w sobotę 21 września we własnej hali podejmą MKS Olimpię Piekary Śląskiem który w 1. kolejce pokonał na wyjeździe rzutami karnymi łódzką Anilanę.
Jurand: Wiśniewski, Mirzejewski - Kosik, Hardzina, Fuksiński, Lewkowicz, Wiszowaty, Rutkowski, Mierzwiński, Bujok, Wojdak, Dębiec, Marchewka, Dobrzyniecki
Komentarze obsługiwane przez CComment