Opowieść o Bieżuniu
Jedyne takie miejsce" to historia o tym, jak zmieniało się te sympatyczne miasteczko w powiecie żuromińskim. Autorzy przenoszą nas w już zapomnianą rzeczywistość, aby za chwilę pokazać, jak pamięć o niej zostaje uratowana.
Promocja książki autorstwa Jerzego Piotrowskiego, kierownika Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu oraz Lucyny Grabowskiej, wieloletniej pracowniczki muzeum, odbyła się w czwartek, 30 marca br. Oprócz wspomnianego tytułu promowano także najnowsze wydanie (nr 36) "Bieżuńskich Zeszytów Historycznych", które zrecenzujemy na naszych łamach już niebawem. Zaczniemy jednak od publikacji "Jedyne takie miejsce".
- Wydanie jest podsumowaniem kilkuletniego procesu prac rewitalizacyjnych obiektów wchodzących w skład Muzeum Małego Miasta w Bieżuniu. W książce znajduje się trochę historii miasteczka, trochę historii muzeum i przewodnik po ekspozycjach, jakie można u nas zobaczyć - w skrócie opisuje zawartość publikacji jej współautor Jerzy Piotrowski.
Zapytaliśmy kierownika MMM w Bieżuniu o to, skąd wziął się tytuł albumu.
- Tytuł został zaczerpnięty z reportażu o Bieżuniu autorstwa, niestety zmarłej niemal rok temu Ewy Michałowskiej, która pracowała w Polskim Radiu. Bardzo mi się podobał. Nie zdążyłem jej spytać o zgodę. Uczciliśmy jej pamięć wspomnieniem opublikowanym w nr 36 "Bieżuńskich Zeszytów Historycznych" - wyjaśnił Jerzy Piotrowski.
Cały artykuł ukaże się w najbliższym wydaniu TC.
Komentarze obsługiwane przez CComment