Powiat przygotowuje się na napływ ewentualnych uchodźców z Ukrainy
Zgodnie z życzeniem wojewody, samorządy z powiatu żuromińskiego, w miarę swoich możliwości, przygotowały bazę noclegową i żywieniową dla uchodźców z Ukrainy, na wypadek, gdyby doszło do wojny.
Trzy pisma od wojewodów zostały rozesłane do wszystkich referatów zarządzania kryzysowego w kraju, także w subregionie ciechanowskim. Jak dowiadujemy się od włodarzy z gmin: Siemiątkowa, Kuczborka, Lutocina, Bieżunia i Lubowidza, największą trudność stanowi wyznaczenie miejsca noclegowego z zapleczem sanitarnym. Żadna z wymienionych gmin nie posiada takich obiektów, które mogłyby sprostać oczekiwaniom wskazanym w piśmie wojewody.
- Nie wiem jak zinterpretować obozowisko dla ewentualnych uchodźców? Generalnie na terenie gminy nie posiadamy bazy noclegowej, hoteli. Jako miejsce wyżywienia wskazaliśmy stołówkę szkolną. Tworzenie takiej bazy jest zrozumiałe, choć mam szczerą nadzieję, że nie trzeba będzie jej wykorzystywać. Sam chętnie przyjmę, jeśli zajdzie taka potrzeba, rodzinę uchodźców z Ukrainy, prywatnie - deklaruje burmistrz Bieżunia, Andrzej Szymański.
Wszystkie ww. samorządy wskazały jako miejsce wyżywienia lokalne stołówki szkolne. W gminie Kuczbork oraz w gminie Żuromin wskazano także restauracje, które wstępnie zasygnalizowały możliwość wyżywienia większej ilości osób. Żuromiński magistrat w piśmie wyznaczył także dwa obiekty hotelowe, gdzie będzie możliwość zapewnienia noclegu osobom uciekającym przed ewentualnym konfliktem zbrojnym.
- Niestety nie wszystkie tego typu obiekty mają taką możliwość. Przeszkodą są zobowiązania wobec klientów, sięgające czasem, w przypadku miejsc, gdzie odbywają się np. wesela, nawet dwóch lat do przodu. Właściciele nie mogą wydać wówczas takiej zgody, gdyż grozi im wypłacanie odszkodowań z tego tytułu - informuje nas pracownik Urzędu Gminy i Miasta w Żurominie.
Jak poinformował nas kierownik Referatu Zarządzania Kryzysowego przy żuromińskim starostwie, Jarosław Gałka, na terenie powiatu zostały wyznaczone dwa obiekty na obozowiska. Są to stadiony w Żurominie i Kuczborku.
- Nie wskazaliśmy Internatu ZST-S w Żurominie, ponieważ musimy się liczyć z tym, że przebywają w nim uczniowie. Gdzie ich wtedy przenieść? - pyta retorycznie Jarosław Gałka.
Dziś w południe trzy listy miejsc: wyżywienia, noclegu i lokalizacji obozowisk, zostały przekazane wojewodzie. Samorządy miały na to czas od piątku (11 lutego br.). Wszyscy nasi rozmówcy zgodnie przyznają, że mają nadzieję, iż jest to działanie prewencyjne, jednak do wojny ostatecznie nie dojdzie i miejsca te okażą się niepotrzebne.
Komentarze obsługiwane przez CComment