Sekretarz stracił pracę
Rafał Woźnowski wrócił do pracy w lubowidzkim urzędzie po latach przerwy. Jak twierdzi, został zwolniony z powodu sceptycznego podejścia do poczynań burmistrza Krzysztofa Ziółkowskiego.
Na to stanowisko został wybrany w trybie konkursowym, a pracę w magistracie rozpoczął zaledwie pięć miesięcy temu, 4 maja br. Był to powrót po latach, gdyż Woźnowski kiedyś został odwołany ze stanowiska zastępcy wójta tej gminy przez Krzysztofa Ziółkowskiego. Co znamienne, Rafał Woźnowski został zatrudniony już po zatrzymaniu burmistrza przez służby. Informacje o zwolnieniu sekretarza potwierdziła aktualna zastępczyni burmistrza Ewa Szczepańska. Rafał Woźnowski miał zakończyć pracę 9 października br., a powodem jego zwolnienia, jak twierdzi burmistrzyni, była strata zaufania do tego pracownika. O komentarz w tej sprawie zapytałam samego zainteresowanego.
- Sytuacja naszej gminy jest bardzo poważna. Burmistrz pozostaje zawieszony w czynnościach już od ponad 7 miesięcy. Prokuratura postawiła mu zarzuty i można przypuszczać, że powstaną przeciwko niemu akty oskarżenia. Pani zastępca burmistrza została powołana na to stanowisko w dniu zatrzymania burmistrza i do tej pory nie wyjaśniono w jakich okolicznościach to się stało. Jakie zaufanie do tej osoby mogą mieć mieszkańcy? Mówienie w tej sytuacji o braku zaufania do mnie brzmi co najmniej śmiesznie. Chyba, że zaufanie ktoś rozumie jako ślepą wiarę wbrew faktom. A fakty są takie, że obecne kierownictwo urzędu chce za wszelką cenę, wbrew logice, wbrew zdrowemu rozsądkowi, wbrew wszelkim zasadom, bronić decyzji burmistrza kontynuując w pełni jego, jak się wydaje, bardzo wątpliwe poczynania. Ja nie chciałem być takim obrońcą i dlatego zostałem pozbawiony funkcji (nie dyscyplinarnie). Rozważam podjęcie kroków sądowych - komentuje ostro Woźnowski.
Do urzędu wysłaliśmy maila ze szczegółowymi pytaniami dotyczący-mi zwolnienia sekretarza. Czekamy na odpowiedź. Do sprawy z pewnością jeszcze wrócimy.
Komentarze obsługiwane przez CComment