

Rozmowa z Arturem Delurą, wójtem gminy Ojrzeń.
* Podczas zeszłorocznych wyborów samorządowych w powiecie ciechanowskim tylko na stanowisku wójta gminy Ojrzeń nastąpiła zmiana. Proszę przybliżyć czytelnikom TC pańską osobę. Czym się pan wcześniej zajmował?
- Pozwólcie Państwo, że podzielę się faktami dotyczącymi mojego życia zawodowego oraz społecznego. Od 1999 roku prowadzę 17-hektarowe gospodarstwo rolne w Łebkach Wielkich (...) Z wykształcenia, jako absolwent studiów wyższych zawodowych na Wydziale Elektrycznym Politechniki Białostockiej o kierunku elektrotechnika i specjalizacji elektroenergetyka, jestem inżynierem (...) Od 18 lat związany byłem zawodowo ze Spółką Energa-Operator Oddział w Płocku (...)
* Dlaczego zdecydował się pan kandydować na stanowisko wójta?
- Było to jedno z moich marzeń od wielu lat - taki pomysł pojawił się już w szkole podstawowej. Zatem już od dawna myślałem, aby zaistnieć w urzędzie mojej gminy i objąć to zaszczytne stanowisko. Jako człowiek, który w sposób zdecydowany realizuje postawione przed sobą zadania, marzenie spełniłem 6 maja 2024 r. – w tym dniu objąłem stanowisko Wójta Gminy Ojrzeń. Powyższa decyzja również była efektem wielu rozmów odbytych z mieszkańcami, które stanowczo przypieczętowały moją decyzję. Wynikała z nich ogromna potrzeba przeprowadzenia fundamentalnych zmian w naszej gminie.
* W jakim stanie zastał pan urząd po poprzedniku?
- Muszę powiedzieć, że na początku pracy Urzędu Gminy nie było łatwo… Poprzedni wójt po prostu nie przekazał mi tego stanowiska. Podobnie jak i sekretarz, który z końcem kadencji zwolnił się z urzędu, nie przekazując mi ani obowiązków, ani spraw, które w danym momencie się toczyły. Chciałbym zaznaczyć w tym miejscu, że panowie z racji pełnionych stanowisk posiadali największą wiedzę odnośnie toczących się różnego rodzaju spraw i niejako byli zobowiązani niepisaną zasadą do zachowania się zgodnie ze sztuką samorządową, tak jak to się działo w innych sąsiednich urzędach - do przekazania go w cywilizowany sposób. Niestety tak to się nie odbyło. Ocenę tego zachowania pozostawiam mieszkańcom gminy Ojrzeń. Razem z pracownikami, bardzo często do późnych godzin wieczornych, sami odkrywaliśmy wszystkie karty, np. na jakim etapie są prowadzone inwestycje, gdzie się znajdują strategiczne dokumenty, hasła do różnego typu programów, czy też jakie obecnie są prowadzone sprawy sądowe, w których uczestniczy urząd. Nadmienię, że było ich kilka. Część według mojej oceny była niepotrzebnie założona, można było przedmiotowe spory rozwiązać polubownie, przy okazji nie marnując środków finansowych urzędu. Słodko nie było, ale się udało. Na pewno przydała się moja wiedza i doświadczenie z poprzedniej pracy. Zamknąłem rok ubiegły z sukcesem. Inwestycje, które były zaplanowane, zostały ukończone w terminie, a wszystkie działania, które należą do urzędu, zostały zrealizowane. Podsumowując rok 2024, zaplanowane cele zostały zrealizowane w 100%. W tym miejscu chciałbym z całego serca podziękować wszystkim obecnym pracownikom urzędu oraz jednostek podległych, bo bez nich ten sukces nie byłby możliwy.
Cała rozmowa w najbliższym numerze TC
Komentarze obsługiwane przez CComment