ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Co dalej z placem przed ratuszem? Mało chętnych do debaty...

Autorka zwycięskiej koncepcji na rewitalizację ciechanowskiego rynku, placu JP 2

Dotychczas około tysiąca mieszkańców wypowiedziało się w ankiecie dotyczącej zmian, które miałyby zajść na placu Jana Pawła II w Ciechanowie. - To niewiele - przyznał prezydent Krzysztof Kosiński. W poniedziałek, 10 lipca w siedzibie Państwowej Uczelni Zawodowej odbyła się debata na temat przyszłości placu przed miejskim ratuszem. Niestety, ciechanowianie nie wykazali nią większego zainteresowania, przyszło ich niewielu. 

Być może czas na debatowanie wybrano trochę niewdzięczny - okres wakacji, urlopy, wyjazdy... Ci, którzy zostali na miejscu, mogli nie zdążyć wrócić jeszcze z pracy (spotkanie wyznaczono na godz. 17).

O betonozie w polskich miasteczkach, m.in. takich jak Ciechanów, rozmawiali: architekt Aleksandra Prus (autorka zwycięskiego projektu na zagospodarowania placu), Jan Mencwel (pisarz, autor książki "Betonoza. Jak się niszczy polskie miasta"), Tadeusz Pikus (działacz TMZC, w przeszłości prezes miejskiej spółki PUK), Magdalena Szmit - Siewruk (architekt krajobrazu, zajmująca się projektowaniem miejskiej zieleni).

"Betonoza niesie za sobą fatalne skutki"

Rozmowa z Aleksandrą Prus, architekt krajobrazu, autorką projektu na modernizację placu i rynku w Ciechanowie.

* Dlaczego powinniśmy "odbetonowywać" centra miast?
- Uważam, że "odbetonowywanie" miast i zakładanie zieleni w ich centrach jest ważne przede wszystkim ze względu na pozytywny wpływ na jakość życia mieszkańców. Zieleń odgrywa ogromną rolę w klimacie miejskim, ma wpływ na regulację temperatury, redukcję zanieczyszczeń, tłumienie hałasu, przewietrzanie miasta oraz jest miejscem bytowania i źródłem pokarmu dla fauny miejskiej. W 2003 roku Europę nawiedziła rekordowa fala upałów. Według Earth Policy Institute z powodu nadmiernych upałów śmierć poniosło wówczas 52 tys. mieszkańców europejskich miast. Moglibyśmy tego uniknąć, świadomie kształtując zieleń miejską. Istnieje zależność pomiędzy brakiem zieleni w miastach a odczuwalną temperaturą, według badań w gorące letnie dni powietrze nad terenem porośniętym trawą jest od 10 do 14 stopni chłodniejsze niż nad drogą asfaltową. Szczególnie drzewa pełnią ważną rolę w klimacie miejskim. Efekt dużego drzewa jest równoważny wydajności 5 klimatyzatorów pracujących dwadzieścia godzin na dobę. Korony drzew chronią również drogi zacieniając powierzchnię asfaltu wydłużają jego trwałość z 7-10 lat do 20-25 lat. Drzewa mają też wpływ na ograniczenie spływu wody deszczowej, zmniejszając koszty instalacji systemu kanalizacyjnego. Niewątpliwie odbetonowywanie miast niesie za sobą korzyści zarówno sanitarno-higieniczne, biocenotyczne ale również ekonomiczne.

* Kilkanaście lat temu, podczas rewitalizacji centrów miast, chętnie pozbywano się zieleni, wycinano drzewa. Jak się pani wydaje, czemu wówczas miał służyć taki trend?
- To jest tak jakbyśmy cofnęli się do XIX wieku i nie wyciągnęli żadnych wniosków. W XIX wieku kiedy nastąpił gwałtowny rozwój techniki i przemysłu, zabudowa była coraz bardziej zagęszczona, a powierzchnia pokryta roślinnością w centrach miast malała, miało to wpływ na pogarszanie się jakości życia mieszkańców, sprzyjało rozwojowi chorób i pogarszało warunki sanitarno-higieniczne. Myślę, że obecnie w dużym stopniu to jest brak świadomości jak ważną funkcję pełni zieleń w mieście i stawianie jej daleko w tyle za "ważnymi" inwestycjami. Skupiliśmy się też na rozwoju technologii i świecie wirtualnym, zapominając na chwilę o tym, co nas otacza. Wystarczy przejrzeć budżety miast i przeanalizować jak mały procent w stosunku do pozostałych wydatków zajmuje zieleń. Na pewno wycinanie drzew i pozbywanie się zieleni ma też podłoże w historycznych funkcjach rynków, które przez lata pozostawały niezmienione i są mocno zakorzenione w świadomości społeczeństwa. Były to miejsca handlu, usług, spotkań, węzły komunikacyjne i historycznie w większości bez drzew. Tutaj pojawia się też wątek rygorystycznych zaleceń konserwatorskich, większość centrów miast objętych jest ochroną konserwatorską, która dąży do pozostawiania zabytków niezmienionych lub przywracania ich do pierwotnego stanu, na przykładzie rynków często odbywa się też to pod pretekstem usuwania pozostałości po okresie PRL. Po II wojnie światowej władze przekształcały gospodarkę wolnorynkową w centralnie planowaną, aby wyeliminować sektor prywatny przenoszono rynki, targowiska na obrzeża, a centra miast zamieniano na dworce autobusowe, parkingi lub tak jak w Ciechanowie na zieleńce. Przygotowując się do wykonania koncepcji trafiłam na artykuł z 2011 r. dotyczący rewitalizacji placu w Ciechanowie, gdzie wybetonowanie tłumaczono faktem, iż na placu historycznie przed komunizmem drzew nigdy nie było. Na szczęście ten trend się zmienia, tak jak w XIX wieku społecznicy, lekarze i higieniści pierwsi zauważyli jak negatywne skutki niesie za sobą betonoza tak teraz mieszkańcy miast biją na alarm i nie zgadzają się na betonowe pustynie.

* Jakie są nowoczesne koncepcje zagospodarowania rynków polskich miast?
- W 2007 r. w ramach projektu "Plac - europejskie dziedzictwo", eksperci z kilku państw opracowali "Kartę europejskich placów miejskich" - 30 rekomendacji ich tworzenia i modernizacji. Powstała ona na podstawie badań najbardziej udanych projektów placów w ostatnich latach. Obok dostępności, dobrej komunikacji i spójności architektonicznej, eksperci zwrócili uwagę na rolę konsultacji społecznych i partycypacji, zakładając że żaden projekt nie może zakończyć się sukcesem bez przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami. Kolejną zasadą przedstawioną w karcie jest podkreślanie specyfiki miejsca. Takie projektowanie przestrzeni, aby nie zatracić jego genius loci. Naukowcy zwracają uwagę również na to, że w miarę możliwości ruch samochodowy w obrębie placu powinien być wyłączony lub ograniczony. Kolejną organizacją zachęcającą do renowacji rynków i placów jest "Project for Public Spaces", która opracowała 10 zasad udanego placu. Organizacja proponuje wprowadzenie na terenie całego placu "mniejszych miejsc" o funkcjach odpowiadających na potrzeby różnych grup użytkowników np. fontanna, plac zabaw czy obiekty gastronomiczne, według zasady siły dziesięciu - dziesięć dobrych miejsc, gdzie zrobić można dziesięć różnych rzeczy oferuje pełny program dla udanego placu, tak aby przez cały dzień przyciągać ludzi. Nowoczesne, dobre koncepcje zagospodarowania rynków to nie są futurystyczne skomplikowane formy, to po prostu miejsca, które swoimi funkcjami tworzą żywą, dostępną przestrzeń dla ludzi.

* Mieszka pani w Pułtusku, mieście ze średniowiecznym, najdłuższym rynkiem w Europie? Czy według pani pułtuski rynek zagospodarowany jest właściwie?
- Pułtuski rynek jest wyjątkowy, ma niesamowitą unikalną historię, kształtowaną przez ludzi i wydarzenia na przestrzeni wieków, ogromny potencjał turystyczny i wspaniałe zabytki. Przez ostatnie lata rynek zmienił swój wizerunek, nastąpiły zmiany, które miałam okazję współtworzyć lub koordynować, pojawiło się więcej zieleni, ustawiono nowe stragany, uporządkowano przestrzeń, pojawiła się bogatsza oferta gastronomiczna i na pewno da się zauważyć zwłaszcza w weekendy, że rynek przyciąga coraz więcej mieszkańców i turystów. Jednak przed pułtuszczanami jeszcze bardzo dużo pracy abyśmy mogli stwierdzić, że jest on właściwie zagospodarowany. Myślę, że największym marzeniem większości mieszkańców Pułtuska jest pozbycie się parkingu i być może zamknięcie rynku dla ruchu kołowego, stworzenie klimatycznego, historycznego centrum tętniącego życiem gdzie czuć ducha miejsca.

*Wygrała pani konkurs UM w Ciechanowie na modernizację placu JP2. Dlaczego właśnie ta koncepcja zyskała aprobatę komisji konkursowej?
- Na pewno miało na to wpływ kilka czynników. Uważam, że moja koncepcja jest realna do zrealizowania, ponieważ jest ekonomiczna i funkcjonalna. Poświęciłam wiele czasu na wykonanie analiz terenu i rozumiem jakie są oczekiwania i jakie potrzeby mieszkańców Ciechanowa: część osób chce mieć park, część parking, kolejna grupa miejsce do oczekiwania na autobus dla jeszcze innej grupy użytkowników ważny jest aspekt historyczny. Koncepcja, którą zaproponowałam odpowiada na potrzeby różnych grup użytkowników i wykorzystuje w dużym stopniu stan istniejący. Należy pamiętać o tym, że plac i rynek w centrum miasta od zawsze pełnił określone funkcje i pomimo tego, że nasze potrzeby w przestrzeni publicznej się zmieniają, rynek w centrum miasta nadal pełni funkcję reprezentacyjną i nie powinien być to tylko zielenieć. Historia tego miejsca jest dziedzictwem lokalnej społeczności dlatego uważam, że należy szukać kompromisu tworząc plac miejski, który nadal jest placem, ale wypełnionym zielenią. Takie podejście spotkało się również z aprobatą ciechanowskiego konserwatora zabytków, co w przypadku możliwości realizacji koncepcji jest kluczowe.

Radosław Marut

Cała rozmowa w aktualnym wydaniu Tygodnika Ciechanowskiego (nr 28/2023) lub na https://eprasa.pl/news/tygodnik-ciechanowski

Komentarze obsługiwane przez CComment