Już się wypłakaliśmy
- Od dwóch lat mieszkam i pracuję w Blessem, które jest częścią miasta Erftstadt w Nadrenii Północnej-Westfalii - mówi pani Kasia (nasza czytelniczka) z Niemiec. - Piękne i spokojne miasteczko dotknęła wielka tragedia.
W ubiegłym tygodniu przez 3 dni i noce bez przerwy lało... Skutek był taki, że kilka kilometrów od naszej miejscowości pękła tama na zbiorniku i woda popłynęła wprost na nas -- korytem niewielkiej rzeki, która zamieniła się w wielkie jezioro a także autostradą. To był straszny widok. Staliśmy i nic nie mogliśmy zrobić. Wiele domów znalazło się momentalnie pod wodą, zrobiło się wielkie osuwisko, ludzie uciekali w tym w czym stali, w jednej chwili stracili cały dobytek. Na autostradzie kierowcy zostawiali samochody i uciekali na wyższe tereny gdzie nie dochodziła woda. Wiele budynków osunęło się, popękało, niektóre nie będą się już nadawać do zamieszkania. Dom, w którym mieszkam na szczęście ocalał -- woda zatrzymała się 10 metrów od naszej posesji.
Dla mieszkańców naszej dzielnicy, to jest niespotykana tragedia, są ofiary śmiertelne, wiele osób jest wciąż zaginionych.
Już się wypłakakaliśmy patrząc na to nieszczęście, bardzo współczuję moim sąsiadom i znajomym, których dotknęła powódź. Ale widać wielką solidarność, pomoc i współczucie. Przyjechał do nas sam prezydent Niemiec, był bardzo przejęty tym co zobaczył.
Więcej w najbliższym wydaniu "Tygodnika"
Komentarze obsługiwane przez CComment