Narodziny sarenek
Od naszych wiernych czytelników mieszkających na obrzeżu Ciechanowa otrzymaliśmy w poniedziałkowy poranek sensacyjną wiadomość - na nieodległej łące sarna powiła... trójkę małych.
Poród, który nasi znajomi obserwowali ukrycia, z bezpiecznej odległości miał dość dramatyczny przebieg. Dwójka małych była już na świecie, a dopiero za jakiś czas wychynęło z łona matki trzecie koźlątko. Było tak poskręcane i wymęczone walką o wydostanie się na zewnątrz, że przez dłuższy czas leżało nieruchomo. Potem usiłowało się podnosić i padało na legowisko. Tymczasem matka oddaliła się. "Trzeciaczek" został sam, i co jakiś czas bezskutecznie próbował postawić się do pionu⌠Trwało to kilka godzin.
Więcej w aktualnym wydaniu Tygodnika z 1 czerwca 2021 r.
Komentarze obsługiwane przez CComment