Piłsudski brał ją na kolana, w Dubaju straciła majątek. Teresa Godlewska odwiedziła Ciechanów
W środę 18 września w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ciechanowie gościła osoba nietuzinkowa. Teresa Godlewska, mimo że skończyła 93 lata zaraża energią i optymizmem. Przekonali się o tym uczestnicy spotkania z tą wyjątkową pisarką, autorką książki "66 powodów do szczęścia", byłą milionerką, modelką, tancerką i artystką.
Co ważne, na spotkaniu w bibliotece pojawiło się trochę młodzieży, głównie licealnej. To właśnie do nich pani Teresa skierowała pierwsze słowa, że w życiu ważne jest, oprócz tego, żeby być empatycznym i przyzwoitym, aby znać języki obce. To ich znajomość (pani Teresa zna ich aż siedem) pozwoliła jej bez większych przeszkód zwiedzić i w dużym stopniu mieszkać aż w 66 miejscach na świecie.
Pani Teresa promowała w Ciechanowie swoją autobiografię - "66 powodów do szczęścia". To książka, którą czyta się jak opowieść przez kolejne epoki i wydarzenia historyczne. Pani Teresa, z opowieści matki, przytacza historie, gdy ich dom w Druskiennikach odwiedzał marszałek Piłsudski, a ona jako malutka dziewczynka siadała na jego kolanach.
W kolejnych rozdziałach pani Teresa opowiada o swoich życiowych perypetiach - relacjach z matką, zrezygnowania z własnej rodziny, podróżach - do Libanu (mało co nie trafiła do haremu), Etiopii (praca na plantacji kawy), Iraku (romans z francuskim arystokratą), latach spędzonych w Dubaju (prowadziła tam galerię sztuki), złych inwestycjach, wreszcie bankructwie i powrocie do Warszawy, gdzie przez trzy miesiące musiała mieszkać w schronisku dla bezdomnych kobiet. Tam, jak sama mówi, jej życie przewartościowało się, ale spotkała też osoby, które później pomogły ponownie "stanąć na nogi".
Mimo 93 lat pani Teresa cieszy się życiem - pływa, podróżuje po Polsce, spotyka się z ludźmi. Żałuje jedynie, że nie może już jeździć już konno, ani na nartach.
Komentarze obsługiwane przez CComment