Rolnicy mają dość. Zapowiadają kolejny strajk
AgroUnia zorganizowała protesty w 50 miejscach w Polsce, m.in. w sąsiadującym z Żurominem Rypinie. "Dziś pokazaliśmy jak duża moc jest w polskich rolnikach. Obronimy to co kochamy, obronimy naszą ziemię, obronimy produkcje żywności" - mówił prezes AgroUnii, Michał Kołodziejczak.
Postulaty AgroUnii dotyczą cen zakupu żywności od rolników. W tej chwili niektóre z nich są poniżej kosztów produkcji. Chodzi głównie o ceny żywca. Wiele gospodarstw utrzymujących się z hodowli trzody chlewnej bankrutuje. Problemem jest także niewielka ilość żywności polskiej w marketach, czy też proceder przepakowywania polskiej żywności w sąsiednich krajach i sprzedawania jej jako zagranicznej, a także sprowadzania taniego mięsa z zachodu. To strasznie oburza producentów żywności.
Kolejny strajk zapowiadany jest na 23 lutego br. w Warszawie. Już po minionym strajku rząd zwołał posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa, na którą nie zaproszono przedstawicieli AgroUnii. Zdaniem prezesa związku na komisji nie padła żadna konstruktywna propozycja rozwiązania tej sytuacji.
"Boją się AgroUnii. Wczoraj ogromne protesty rolników w całej Polsce. Dziś Morawiecki obiecanki na komisji rolnictwa. Bredzi. Kłamie. Obraża nas. My na drodze, oni na salonach. Klakierzy władzy klaskali dziś na komisji rolnictwa premierowi. Szefowie innych związków, izb, kółek... Szok...!"- czytamy w komunikacie związku.
Za taką politykę rolno-spożywczą płacą konsumenci. Jak twierdzi jeden z hodowców świń w pow. żuromińskim cena skupu żywca w Polsce, w zależności od danej klasy mięsności, wynosi od 2,90 zł do 5 zł za kg (dane z 7 lutego br.). Teraz wystarczy się zastanowić ile konsumenci płacą w sklepie za kilogram surowego schabu, szynki, czy łopatki, nie wypominając już o wędlinach... 4 razy, 5 razy więcej za kilogram wieprzowiny.
- Sprzedajemy poniżej kosztów produkcji. To dobija fermy trzody chlewnej - użala się rolnik. I dodaje - W przyszłą środę wybieram się do Warszawy.
Hodowcy z naszego regionu także mają dosyć tej sytuacji. Obserwują, jak upadają sąsiednie fermy trzody chlewnej. Wygląda na to, że na strajku w Warszawie powiat żuromiński będzie miał swoją reprezentację.
Komentarze obsługiwane przez CComment