ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Sołtysi to nietypowi urzędnicy

Fot. RM

Pani sołtys z Zygmuntowa

Od dawna nie dziwi już fakt, że kobiety z powodzeniem piastują ważne funkcje publiczne. Tak też się dzieje na przykład w samorządach. O ile przed laty na wsiach "rządzili" głównie mężczyźni, to od jakiegoś czasu sytuacja uległa zmianom. Władzę na wsi coraz częściej przejmują kobiety-sołtyski.

Za przykład może posłużyć miejscowość Zygmuntowo w gminie Opinogóra Górna. Na drugą kadencję gospodarza wsi mieszkańcy wybrali właśnie panią Justynę Arciszewską - młodą, operatywną kobietę, pracującą na co dzień w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej.
Wybory gospodarza wsi oraz rady sołeckiej w gminie Opinogóra, jednej z większych w regionie - liczącej ponad 6 tys. mieszkańców - mają wieloletnią tradycję. Wiele miejscowości, ich aktywność i zaradność poznać można chociażby podczas corocznych dożynek gminnych. Wówczas wszystkie sołectwa prezentują nie tylko pomysłowe, kolorowe wieńce, ale przedstawiają swoje na stanowiskach częstują potrawami, aktywnie uczestniczą w życiu gminy.

Głosowanie w Zygmuntowie odbyło się 17 lutego. Frekwencja dopisała. Mieszkańcy spełnili swój obywatelski obowiązek i licznie poszli do urny. Wójt gminy, a tego dnia także przewodniczący wyborów Piotr Czyżyk podkreślał, że w żadnym innym sołectwie nie było tylu zainteresowanych głosowaniem. Co ciekawe, w samej wsi zwiększyła się również liczba osób uprawnionych do głosowania. A to oznacza, że w miejscowości od ubiegłego roku przybyło kilkunastu nowych mieszkańców. Niestety, jest to wyjątek potwierdzający regułę, bo na wsiach w ostatnich latach widać raczej odpływ ludności.

Druga kadencja - jednomyślny wybór

Ostatnie 4 lata pokazały, że zygmuntowianie obdarzyli zaufaniem młodą sołtyskę. Podczas ostatnich wyborów pani Justyna była jedyną zgłoszoną przez mieszkańców kandydatką. Wszyscy obecni w świetlicy wiejskiej zagłosowali za nią.
- Gdy 4 lata temu przejmowałam stanowisko po poprzedniczce, to nie ukrywam, że byłam bardzo wystraszona. Połowy mieszkańców Zygmuntowa nie znałam. Nie uczestniczyłam jakoś specjalnie w życiu wsi, nie wiedziałam jak zostanę odebrana przez starszych, mieszkających w Zygmuntowie od pokoleń. Okazało się, że wystarczy odrobina dobrej woli, i szczerej rozmowy. Dzisiaj znam wszystkie rodziny, wiem jak każdy się nazywa, wsłuchałam się w małe i duże problemy. I tak wyobrażam sobie moją wieś, gdzie każdy może liczyć na swojego sąsiada, przyjść do niego porozmawiać, jak to bywało kiedyś - wyjaśnia Justyna Arciszewska. Sołtyska równocześnie rozwija Koło Gospodyń Wiejskich, którego jest przewodniczącą.

Z jakimi wyzwaniami mierzą się kobiety u władzy? Justyna Arciszewska na co dzień pracuje z seniorami w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Opinogórze. W pozostałym czasie zajmuje się problemami mieszkańców swojej wioski. Chciałaby, żeby wieś była przede wszystkim bezpieczna. Przez Zygmuntowa biegnie ruchliwa droga, samochody jadące w stronę Opinogóry lub Ciechanowa często pędzą zbyt szybko, stwarzając zagrożenie.

- Marzy mi się, żeby na drodze powiatowej stanęły lampy, a wzdłuż drogi powstał chodnik. Dla dzieci idących do szkoły, ale również pozostałych mieszkańców, którzy chcą wybrać się do sklepu czy kościoła, byłoby to ogromne ułatwienie.
Wiele spraw, z którymi zgłaszają się mieszkańcy nie należy do sołtysa, ale ludzie przychodzą lub dzwonią, bo mają nadzieję, że później sołtys powiadomi wójta. W końcu jest pośrednikiem między gminą a mieszkańcami wsi.

Sołtysi to nietypowi urzędnicy. Co prawda zajmują najniższy stopień w samorządowej hierarchii, to jednak są dostępni przez całą dobę, bo dosłownie za sąsiedzkim płotem. - Ludzie zgłaszają różnorakie problemy: od dziur w drodze, przez to, że ktoś wystawił nie takie śmieci przy koszu zbiorczym. Jak tylko spadł pierwszy śnieg, to miałam sygnały od jednego z mieszkańców, że trzeba odśnieżyć drogę. Generalnie, nie ma na szczęście problemów i niezgody między sąsiadami, bo słyszałam, że w innych wsiach zdarzają się takie przypadki - dodaje pani Justyna.
Praca społeczna daje jej mnóstwo satysfakcji. Zdaje sobie jednak sprawę, że często nie ma jej w domu, a jak już jest, to rozdzwaniają się telefony.

- Mój partner i najmłodsza córka buntują się, uważają, że za dużo na siebie wzięłam i chcą mnie teraz wymeldować z domu. Po cichu liczę, że są jednak trochę ze mnie dumni - żartuje gospodyni Zygmuntowa.

Czas na zmiany

Zygmuntowo jako kolejna z miejscowość gminy Opinogóra wkrótce zostanie podłączona do sieci gazowej. To krok milowy dla mieszkańców wsi, którzy do tej pory ogrzewali gospodarstwa węglem. Jak wiadomo, z tym surowcem w ostatnim roku było sporo zamieszania. Wartość węgla, która jeszcze kilka lat temu była znacznie niższa niż gazu, teraz może odstraszać.
Z rozmów z mieszkańcami wynika, że większość chce odejść od palenia węglem i przerzucić się na gaz.
Jak podkreśla wójt, nie jest to inwestycją gminną, leży to po stronie Polskiej Spółki Gazownictwa, która jest właścicielem sieci, i to od niej zależy kiedy to nastąpi. Trzeba czekać.

- Miniony rok była dla naszej gminy udany w kwestiach inwestycyjnych. Proszę chociażby popatrzeć na świetlicę w Zygmuntowie, w której dzisiaj wybieramy sołtysa. Jeszcze do niedawna było tu zimno, niewielu mieszkańców chciało tutaj przychodzić. Dzięki unijnym pieniądzom pozyskanym przez gminę udało przeprowadzić się termomodernizację wraz z instalacją PV oraz modernizację instalacji centralnego ogrzewania. Obecnie staramy się fundusze na wyremontowanie klatki schodowej wraz z drugim piętrem - zaznacza wójt Piotr Czyżyk.

Emocje po wyborach już opadły. Pani Justyna przyznaje, że przed wyborami, gdy zobaczyła tylu mieszkańców, którzy przyszli zagłosować, mocno się denerwowała. Dziękując za wybór i zaufanie, którym ją obdarzyli mówiła, że każdy z mieszkańców Zygmuntowa to jest "jej mieszkaniec". Każdy zna jej numer telefonu, w każdej chwili może zadzwonić, albo zwyczajnie, po sąsiedzku, zajrzeć przez płot.

 

 

Komentarze obsługiwane przez CComment