Sonda "Tygodnika": Ginące zawody⌠(1)
Rozwój sztucznej inteligencji z pewnością zrewolucjonizuje rynek pracy. Zarówno na świecie, jak i w Polsce. I to już w niedalekiej przyszłości. Analitycy rynku zatrudnienia prorokują, że AI (Artificial Intelligence) pozbawi pracy wielu pożądanych obecnie pracowników.
Powody do obaw mogą mieć nie tylko kasjerzy, magazynierzy czy operatorzy centrali telefonicznych, ale też księgowi, pracownicy banków i agenci od ubezpieczeń. Wśród zawodów, które dzisiaj wydają się być niezastąpionymi, a w dodatku świetnie opłacanymi, wymienia się również programistów oraz informatyków.
Zanim świat usłyszał i zrozumiał czym jest sztuczna inteligencja, z rynku pracy znikały zawody, których nazwy kojarzą się tylko z literatury bądź filmów historycznych. No bo kto w dzisiejszych czasach zdaje sobie sprawę kim byli i czym zajmowali się powroźnicy, druciarze, sitarze, ludwisarze, snycerze czy kołodzieje? Chyba tylko ci, którzy zaczytują się w książkach nawiązujących do czasów średniowiecza...
Przez dziesiątki lat zawody rzemieślnicze były popularne wśród społeczeństwa. Klienci chętni oprawiali książki u introligatora, stare kanapy i fotele oddawano tapicerowi, popsute zegarki zanosili zegarmistrzowi. Popularnością cieszyły się ponadto takie fachy jak: kowal, garncarz, zdun, zecer, bednarz, tkacz, introligator. Dziś to zawody ginące, znikające z rynku w związku z rozwojem technologicznym, ale też z powodu większej dostępności dóbr na rynku. Nie bez znaczenia jest świadomość konsumentów, którzy wolą kupić nowy produkt, niż oddać zepsuty do naprawy. Za przykład mogą posłużyć tutaj chociażby buty, zegary i inna elektronika. Inna sprawa, że w niektórych przypadkach cena reperacji może być wyższa niż kupno nowej rzeczy. Poza tym, czy nowa rzecz nie cieszy bardziej, niż ta używana?
Nie bez znaczenia są też koszty ludzkiej pracy, szczególnie rzemieślniczej. Dzisiaj stały się one tak wysokie, że potencjalny klient woli jednak kupić nowy, wykonany w fabryce i tańszy produkt niż zamawiać go u rzemieślnika, który go ręcznie wykona. Chleb upieczony w fabryce jest o ponad połowę tańszy niż z małej piekarni. To samo dotyczy krawców i innych przedstawicieli rzemiosła. A jak bardzo podrożały usługi fryzjerskie?
Czy ginące zawody przetrwają?
Co o swoich zawodach mówią nasi czytelnicy?
Więcej w 22 numerze TC z 30 maja 2023 r.
Komentarze obsługiwane przez CComment