ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

O harcerskiej lilijce i mazowieckim Gozdowie

Współczesne wyobrażenie herbu Gozdawa

Tytuł mojego dzisiejszego felietonu może wydawać się nieco dziwny, ale tylko pozornie. Któż bowiem z nas nie widział, czy nawet nie nosił, harcerskiej lilijki? Przypomnę, że nawiązuje ona do znanej na całym świecie trójramiennej lilijki, towarzyszącej ruchowi skautingowemu od chwili jego narodzin, a swoim wyglądem – na wzór dawnej igły kompasu („róży wiatrów”) – oznaczającej podążanie zawsze we właściwym kierunku, czyli postępowanie zgodne z prawem i przyrzeczeniem harcerskim.

Ale co łączy ową lilię z mało znaną mazowiecką miejscowością o nazwie Gozdowo? Dla niezbyt zorientowanych w topografii Czytelników dodam, że Gozdowo to licząca obecnie półtora tysiąca mieszkańców wieś gminna i parafialna, położona około 20 km na północ od Płocka, na terenie powiatu sierpeckiego, tuż obok średniowiecznego szlaku łączącego książęcy Płock z grodem kasztelańskim w Sierpcu. W źródłach pisanych miejscowość ta znana jest od początku XIV wieku, ale z ustaleń archeologów wynika, że posiada ona znacznie starszą metrykę. Jako osada grodowa istniała już bowiem co najmniej od XI wieku. Ważne jest również to, że należy ona do niewielu osad mazowieckich, która – podobnie jak niedaleki od niej Łęg Kościelny, oddalony około 17 km (dawniej niecały dzień drogi), gniazda rodowego Dołęgów – dała początek rodowi heraldycznemu Gozdawów, czy jak wolą inni Gozdawitów, średniowiecznych rycerzy pieczętujących się herbem Gozdawa (w polu czerwonym lilia srebrna podwójna, złotym pierścieniem przepasana) i używającym zawołania bojowego „Gozdowo”, przekształconego później na „Gozdawa”. Kiedy spojrzy się na wyobrażenie opisanego herbu Gozdawa i wygląd znanej nam harcerskiej lilijki to przywołane w tytule mojego felietonu porównanie nie powinno już dziwić. Nie tylko bowiem wygląd obu wyobrażeń jest bardzo podobny, ale również – i o tym właśnie chciałem pisać – ich geneza wyrasta z podobnej symboliki, szeroko rozpowszechnionej w dawnej Europie.

Współczesne wyobrażenie herbu Gozdawa

Podstawą dla niej jest tzw. kwiat lilii (fr. „fleur-de-lis”), który w symbolice chrześcijańskiej oznacza czystość, rozumianą jako wolność od grzechu i słabości (stąd wielu świętych przestawia się na obrazach z lilią w ręku), a w odniesienie do Najświętszej Maryi Panny nawiązuje on do jej niepokalanego poczęcia. Już w średniowieczu trójramienny kwiat lilii stał się popularnym herbem używanym przez królów francuskich, zwłaszcza Ludwika VII (panował w XII wieku), a także przez władców z dynastii Andegawenów, rządzących pod koniec XIV wieku między innymi w Polsce i na Węgrzech, ale znanym również na dworze angielskim, co widać w czasie transmisji z londyńskiego Buckingham Palace, otoczonego metalowym ogrodzeniem z charakterystycznymi złotymi liliami. Symbol lilii chętnie umieszczano też na herbach rycerzy oraz w herbach miast. Również jako światowy symbol skautingu, spopularyzowany przez Roberta Baden-Powella, lilia symbolizowała doskonałość (w znaczeniu moralnym) i stałe, niczym niezmącone, dążenie do celu (jak igła w kompasie zawsze skierowana na północ), poprzez godne spełnianie obowiązków i powinności wynikających z prawa i przyrzeczenia harcerskiego.

Herb króla Ludwika VII

A skąd lilia – tak podobna do harcerskiej lilijki – w herbie rycerskim (szlacheckim) Gozdawa? Otóż zdaniem znanego kanonika Jana Długosza, autora spisanych w połowie XV wieku „Roczników Królestwa Polskiego”, odwołującego się do tradycji rodowej Gozdawów, którą znał zapewne z opowieści współczesnego mu biskupa płockiego Pawła Giżyckiego herbu Gozdawa, a częściowo z zaginionego dziś rocznika mazowieckiego, początki tego rodu i jego herbu związane są z wojewodą mazowieckim Krystynem. Był on dzielnym rycerzem, który otrzymał od księcia Władysława Hermana liczne dobra, w tym właśnie wspomniane już Gozdowo, ale w czasach panowania Konrada Mazowieckiego, a dokładnie w 1217 r., został on z rozkazu tegoż księcia oślepiony i zamordowany w miejscowości Kowale, a jego potomkowie skazani na wygnanie. Mimo represji ze strony księcia, krewni wojewody oraz rycerze mazowieccy – w uznaniu zasług i męstwa wojewody Krystyna – zabrali jego ciało i uroczyście pochowali w płockiej katedrze, natomiast symbol lilii w herbie jego potomków, odczytywano odtąd jako znak rycerskiej odwagi, godności i ofiary. I tak już pozostało przez wieki, choć dzieje potomków Krystyna z Gozdowa to już zupełnie inna historia. Nie zmienia to faktu, że w lokalnej świadomości mazowieckie Gozdowo było przez wieku uważane za miejsce z którego wywodzili się odważni i waleczni rycerze, a ich bojowe zawołanie „Gozdowo” (potem „Gozdawa”) i innym dodawało odwagi zarówno na polu bitwy, jak i w walce z różnymi życiowymi przeciwnościami.

Komentarze obsługiwane przez CComment