Cały wiek ma już za sobą
- Urodziłem się w środę- tak rozpoczyna opowieść o swoim życiu Celestyn Chodup, który nie tak dawno świętował jubileusz 100 urodzin.
- Ojciec miał dużą gospodarkę i akurat tego dnia pojechał ze zbożem na jarmark. Mama poczuła, że coś się zaczyna dziać i powiedziała do mojego, wówczas już 18-letniego brata, żeby zaprzęgał konia i jechał do Makowa po akuszerkę. I brat tak zrobił, wrócił, a ja przybyłem na świat. Kiedy przyjechał tata, brat krzyknął do niego: mamy handlarza, właśnie dlatego, że to dzień jarmarku był. Ale ja nigdy handlarzem nie byłem - śmieje się pan Celestyn.
Celestyn Chodup, urodził się 6 kwietnia 1921 roku w Słoniawach, w gminie Karniewo. W tej miejscowości spędził całe swoje życie, prowadząc gospodarstwo rolne. W 1959 roku ożenił się z Teresą Sadowską. Doczekał się trójki dzieci, siedmiorga wnucząt i ośmiorga prawnucząt. Z okazji urodzin w jego rodzinnym domu odwiedzili go samorządowcy. Był wśród nich wójt Michał Jasiński, kierownik Delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Ostrołęce, Marcin Grabowski i starosta Zbigniew Deptuła. - Szykowałem się, żeby świętować 100-lecie z całą moją rodziną, ale nie wolno, bo pandemia - mówi nam pan Celestyn.
Jak przyznaje długowieczność odziedziczył w genach. - Mój pradziadek żył 112 lat. Brał udział w powstaniu, należał do tajnej organizacji i wówczas przybrał pseudonim Chodup i potem już przy tym został, choć nasze prawdziwe nazwisko powinno brzmieć Ligowski. Ożenił się w Janopolu. Ale nie wiem skąd się tu wziął, nie wiedział też tego mój tata - stwierdza.
Cały tekst w najbliższym wydaniu TM.
Komentarze obsługiwane przez CComment