Jaka jest wizja rozwoju samorządu? Radny, który współpracował z trzema wójtami
O tym, jak na przestrzeni ostatnich czternastu lat zmieniała się gmina Rzewnie rozmawiamy z przewodniczącym Rady Gminy Rzewnie Krzysztofem Napiórkowskim
* Zacznijmy od tego, że został Pan radnym w wieku zaledwie 24 lat. Jak Pan wspomina pierwszą decyzję o kandydowaniu z perspektywy czasu?
- Tak naprawdę nawet nie myślałem, że uda mi się wygrać wybory, nie wspominając o tym, iż zostanę w przyszłości przewodniczącym. W 2010 roku zdecydowałem się kandydować, trochę za namową rodziców i żony. Przekonywali, że powinienem spróbować, może uda się coś zmienić. Z perspektywy czasu uważam, że to była dobra decyzja. Oczywiście początki były nieco trudne, chaotyczne, ale stopniowo zacząłem dostrzegać się jakie znaczenie ma praca radnego dla lokalnej społeczności i przekonałem się o tym, że może przynosić satysfakcję. W mojej rodzinnej wsi Boruty jeszcze 10 lat temu nie było asfaltu. Dzięki staraniom mojego poprzednika Sławomira Chrzanowskiego powstał projekt budowy drogi. Pod koniec mojej pierwszej kadencji udało się zrealizować marzenie mieszkańców. Czułem, że są zadowoleni i to dało mi taki impuls, żeby działać dalej i pokazało, że starania, które przynoszą realne efekty, dają poczucie obywatelskiej odpowiedzialności. Za tę inwestycję dziękowałem i dziękuję byłemu wójtowi i ówczesnej radzie.
* Tak się złożyło, że przez Pana trzy kadencje w gminie zmieniała się władza. Najpierw współpracował Pan z wójtem Oborskim, potem z wójtem Napiórkowskim i teraz z wójtem Chrzanowskim. Jak wyglądała na przestrzeni tych 10 lat współpraca na linii rada-wójt?
- Naprawdę różnie to bywało. Obecny wójt, pan Wiesław Chrzanowski jest bardzo zaradnym samorządowcem. Udaje się mu pozyskiwać duże środki dla naszej gminy i dzięki temu realizujemy dużo inwestycji. Dawniej tych środków zewnętrznych było mniej, co powodowało tarcia w radzie, bo, jak wiadomo, każdy radny chciałby zrobić coś dla swoich mieszkańców. Niestety wtedy trzeba było się skupiać na pojedynczych inwestycjach, przez co gmina rozwijała się wolniej, a decyzje o realizacji konkretnego zadania sprawiały, że część radnych musiała zapomnieć na czasem krótszy, czasem dłuższy czas o realizacji swoich pomysłów. Teraz fakt, że dużo się dzieje, wpływa pozytywnie na radnych. Wójt jest otwarty, zawsze wszystko wyjaśni, jak coś wygląda z perspektywy gminy, dzięki czemu nam, jako radnym, łatwiej jest podejmować istotne z punktu widzenia mieszkańców decyzje. Nasza gmina nie jest bogata, ale staramy się, współpracując, dążyć do jej ciągłego rozwoju.
* A jaka jest właściwie wizja rozwoju waszej gminy?
- Cały czas ją realizujemy. Jak wspomniałem wcześniej nasza gmina nie jest najbogatszą, nie mamy dużych wpływów z podatków. Głównie są to tereny rolnicze z przeważającą częścią słabych ziem, jest kilku przedsiębiorców, firmy transportowe i turyści nad Narwią. Głównym naszym problemem do rozwiązania jest kwestia bezrobocia. Takim oknem na świat jest trwająca budowa mostu. Naprawdę, od pokoleń czekamy na ten dzień, ponieważ da to ludziom możliwości rozwoju, a być może sprawi również, że tymi terenami zainteresuje się jakiś większy inwestor. Już teraz, za obecnego wójta, dużo młodych ludzi po prostu widzi, co tutaj się robi dla nich. Powstało centrum kultury, zostało pobudowane nowe przedszkole, wyremontowana szkoła, teraz ośrodek zdrowia i w związku z tymi potrzebnymi społecznie inwestycjami dużo ludzi postanawia tutaj się osiedlić, budować na działkach rodziców. To duża zmiana, ponieważ od lat obserwowaliśmy tendencję odwrotną – gmina się wyludniała. Budowa mostu sprawi, że mieszkańcy będą mieli więcej możliwości jeśli chodzi o pracę, ale nie tylko. Chciałbym podkreślić, że ułatwi to także kontakt między rodzinami. Do tej pory krewnych dzieliła rzeka. Żeby ich odwiedzać trzeba było jechać przez Różan lub przez Pułtusk, albo korzystać z przeprawy promowej.
Podsumowując, za osiedleniem się w gminie Rzewnie przemawia rozwinięta infrastruktura, a my, radni i mieszkańcy mamy nadzieję, że kolejnym etapem będzie rozwój miejsc pracy i na tym wszystkim zależy. Jeśli jest praca, dostęp do obiektów użyteczności publicznej, dobra infrastruktura to samorząd ma już naprawdę wszystko, co potrzeba, aby mieszkańcom żyło się tu dobrze.
* Mówimy o sytuacji obecnej, ale chciałam też zapytać o inwestycje za poprzedników wójta Wiesława Chrzanowskiego.
- Jak już mówiłem, gmina za wójtów Oborskiego i Napiórkowskiego nie dysponowała takimi środkami zewnętrznymi, jakimi dysponuje obecnie. To zasługa obecnego wójta. Niemniej nie oznacza to, że nic się nie działo. W kadencji 2010-2014, czyli kiedy gminą rządził wójt Wiesław Oborski, rozpoczęła się duża inwestycja – budowa hali sportowej, którą to dokończył już w następnej kadencji (2014-2018) wójt Roman Napiórkowski. Wtedy też powstało boisko tartanowe i "Bajkowe Przedszkole", które mieściło się wówczas na piętrze budynku Urzędu Gminy Rzewnie.
Problemem w poprzednich kadencjach, jak również w tej, są niewielkie środki własne gminy z przeznaczeniem na inwestycje, co trochę wstrzymuje rozwój. Nie mamy niestety takich dochodów z podatków, jak chociażby sąsiednia gmina Różan, która ma składowisko odpadów niebezpiecznych, czy gmina Młynarze w związku z tym, że przez ich gminę przebiega rurociąg z gazem. Dlatego rozwiązanie problemu bezrobocia jest ważne z kilku powodów, przede wszystkim ze względu na dobro mieszkańców, ale także ze względu na możliwe zwiększenie wpływów do budżetu z tytułu podatków.
* Co dla pana jest największym sukcesem, który udało się osiągnąć przez ostatnie 14 lat?
- Nie ukrywam, że dla mnie najważniejszą inwestycją jest budowa mostu na Narwi. Może mi pani wierzyć, że przez lata komunikacja z powiatem wyszkowskim była dla mieszkańców gminy Rzewnie prawdziwym utrapieniem. Ponadto skróci się znacznie droga do Warszawy, a wielu mieszkańców naszego powiatu dojeżdża do stolicy właśnie do pracy. Budowa tej przeprawy była także dla mnie główną motywacją do kandydowania na czwartą kadencję do Rady Gminy Rzewnie. To inwestycja wójta, po prostu to był jego pomysł i jego starania, ale być w miejscu takim historycznym to naprawdę jest zaszczyt i ogromna satysfakcja.
* Czyli to pana ostatnia kadencja?
- Tego nie powiedziałem, nie chcę podejmować jeszcze wiążącej decyzji. Po prostu cztery razy startować, cztery razy wygrać, to uważam, jest duży zaszczyt. Cztery kadencje, w tym dwie pełniąc funkcję przewodniczącego Rady Gminy Rzewnie, za co dziękuję wszystkim radnym i panu wójtowi, bo to też jest duża jego zasługa. Startowałem z jego komitetu, ponieważ on jest zdyscyplinowany. Potrafi ją wprowadzić także podczas posiedzeń rady, dzięki czemu w radzie wszystko funkcjonuje sprawnie. Nie ma jakiś tam niepotrzebnych sporów na sesjach, czy na komisjach. Wójt stara się sprawiedliwie dzielić wioski radnych, żeby w te inwestycje wszędzie realizować. Zresztą pan Wiesław, jako były wojskowy, ma to po prostu we krwi. Jego pomysły są niemal w 100 procentach realizowane we współpracy z radą, nie "rozwiewają się" z czasem. Jak jest dobry pomysł to jest po prostu konsekwentnie realizowany.
* Mimo tej stosunkowo dobrej współpracy wójta z radą słyszałam, że inicjatywa Wiesława Chrzanowskiego dotycząca zawieszenia funduszu sołeckiego spotkała się ze sprzeciwem części radnych.
- Tak było na początku. Z perspektywy czasu uważam, że to było bardzo dobre posunięcie pana wójta, bo te środki w niektórych wioskach już były wydawane po prostu na siłę, ponieważ "się należą". Przecież to pieniądze z budżetu gminy, tylko część tych środków jest zwracana z budżetu państwa. Poza tym fundusz sołecki powoduje rozdrobnienie inwestycji. Każda wieś stawia np. jedną lampę na rok, albo przeprowadza drobne remonty w świetlicach wiejskich. Wójt obiecał, że jeśli środki przeznaczone na fundusz sołecki zostaną w budżecie on pozyska ich trzykrotność i będzie można zrealizować więcej kompleksowych inwestycji, a nie pojedyncze jak wcześniej. Wiadomo, że trudno wszystkich usatysfakcjonować i na pewno są dalej zwolennicy funduszu sołeckiego, ale większość rozumie główne założenie tych zmian.
* Ostatnio rozmawiałam z wójtem o zrealizowanych i planowanych inwestycjach. Jak pan ocenia pomysł utworzenia w Brzózem kąpieliska wraz ze strefą rekreacyjną?
- Ten teren jest zaniedbany i podejmując decyzje dotyczące tego miejsca mieliśmy na uwadze jego potencjał turystyczny. To może w przyszłości być fajne miejsce, zarówno dla mieszkańców jak i odwiedzających nas działkowiczów, chociaż jeszcze wiele pracy w tym zakresie nas czeka.
Co do zrealizowanych już inwestycji na pewno dużą dumę budzi szkoła wraz przedszkolem. Czy ktoś w okolicy ma szkołę z dentystą? Wójt tak postanowił i słowa dotrzymał. W Rzewniu powstał gabinet dentystyczny dla dzieci. Bardzo cieszy także otwarcie centrum kultury. Wyremontowany został co prawda budynek ośrodka zdrowia, ale wójt już planuje budowę nowego obiektu. Na razie więcej zdradzić nie mogę, ale z pewnością Wiesław Chrzanowski swoje plany wcieli w życie, bo to człowiek zadaniowy.
Poza tym cały czas remontujemy drogi, obecnie 12 km. Po tych inwestycjach zostanie już nam naprawdę niewiele dróg do zrobienia. Trwa również rozbudowa sieci wodociągowej, prowadzone są remonty świetlic.
* Wiesław Chrzanowski zapowiedział, że nawet jeśli będzie taka możliwość to i tak nie będzie już kandydował na wójta gminy Rzewnie. Jak pan zatem sobie wyobraża gminę w przyszłości?
- Przez lata mojej pracy w samorządzie poznałem trzech wójtów, ale także wielu innych wspaniałych ludzi. Każdy z nich wniósł jakiś wkład w życie i funkcjonowanie naszej gminy, ale przyznam, że to właśnie za wójta Chrzanowskiego nastąpił gwałtowny rozwój naszego samorządu. Wiem, że mieszkańcy innych gmin chcieliby, żeby nasz wójt u nich pracował. Szczerze mówiąc ciężko się z tą decyzją pogodzić i mam nadzieję, że uda się mieszkańcom wybrać godnego następcę, który nie zaprzepaści tych osiągnięć, a co więcej, będzie rozwijał gminę na tym samym poziomie.
Niektórzy nie doceniają działań naszego wójta, a to świetny gospodarz i po prostu dobry człowiek. Mało jest tej wyrozumiałości i wsparcia. Moim zdaniem jeszcze powinien wójt mieć większe wsparcie od społeczności, za to co dla nas tutaj, dla społeczeństwa robi.
Chciałbym także zapewnić mieszkańców, że przez tę trwającą już kadencję będę nieustannie działał, aby ich otoczenie zmieniało się wciąż na lepsze, przy dobrej współpracy z radą i władzami gminy.
* Dziękuję serdecznie za rozmowę.
Komentarze obsługiwane przez CComment