Szkoła równych szans
O zakończonym niedawno remoncie szkoły, planach na przyszłość i rekrutacji do placówki rozmawiamy z Tomaszem Olkowskim, dyrektorem Zespołu Szkół im. Tadeusza Kościuszki w Krasnosielcu
*Dobiegł końca gruntowny remont szkoły...
- Teraz to jest zupełnie inny świat. Mamy wszystko co powinna mieć nowoczesna szkoła. Ja jestem bardzo zadowolony i myślę, że młodzież będzie także zachwycona tą zmianą. Budynek szkoły był oddany do użytku w 1967, zaś szkoła średnia w Krasnosielcu w tym roku świętuje 70 lat istnienia. Planowaliśmy, z okazji tej rocznicy, zrobić uroczysty zjazd absolwentów, podobny jaki mieliśmy na 60-lecie. Niestety nastała pandemia i plany nam pokrzyżowała. Za to dostaliśmy piękny prezent od starosty Zbigniewa Deptuły. Bo ten remont i to jak wygląda teraz szkoła to głównie jego pomysł. Dodam tylko, że remont został w całości sfinansowany ze środków własnych powiatu.
*Remont był dwuetapowy
- Tak. W pierwszym etapie, który był przeprowadzony w wakacje, udało się zrobić dwa piętra, w tym podłogi i klasopracownie. W grudniu pomimo, że decyzje związane z pandemią, zapadały z dnia na dzień, starosta postanowił zaryzykować i wykonać drugi etap. Okazało się, że się nie mylił i że była to bardzo dobra decyzja. Wszystko się udało. Ten etap, remont parteru, był trudniejszy. Sala lekcyjna została zamieniona na bardzo potrzebną szatnię z szafkami dla każdego ucznia. Powstały też sanitariaty i przebieralnie na lekcje wychowania fizycznego. Wszystko teraz jest tak, jak być powinno. Wszystko, czego młodzież potrzebuje, jest. W między czasie udało się wyposażyć szkołę również w nowoczesny sprzęt. Od NASK-u dostaliśmy 50 tabletów, zaś nauczyciele przedmiotów zawodowych dzięki udziałowi w projekcie Zintegrowanego Rozwoju Szkolnictwa Zawodowego realizowanego przez Samorząd Mazowsza, pozyskali wyposażenie pracowni biznesowo-ekonomicznej. Mogę więc z radością powiedzieć, że okres pandemii wykorzystaliśmy maksymalnie, nie tylko na doskonalenie zdalnego nauczania, ale właśnie też na remonty i doposażanie placówki. Czekamy tylko na powrót młodzieży.
*Komentarze w Internecie były bardzo pozytywne. Pojawiały się w nich też pytania o halę sportową.
- Gdybyśmy byli dużą szkołą to pewnie hala czy duża sala gimnastyczna byłaby do tej pory już gotowa. A tak biorąc pod uwagę, że w najbliższym czasie czeka nas niż demograficzny, nie wiadomo czy ten postulat uda się spełnić. Choć po tym remoncie, myślę, że już wszystko może się zdarzyć. Tutaj oczywiście mówi się bardziej o hali gminnej, która dostępna byłaby dla wszystkich szkół i wszystkich mieszkańców. Tylko taka inwestycja bowiem ma sens. Zobaczymy co przyniesie nam przyszłość. Tymczasem jest złożony projekt na rozwój bazy sportowej. Jeśli przejdzie, to powstanie siłownia zewnętrzna i skocznia do skoków w dal z prawdziwego zdarzenia. Nasza młodzież lubi tę dyscyplinę.
*Niedługo rozpocznie się rekrutacja do szkół średnich. W krasnosieleckim zespole szkół propozycja jest tradycyjna: klasa liceum ogólnokształcącego i technikum agrobiznesu?
- Zostajemy wierni tym kierunkom. Bardziej niż w wymyślaniu nazw, zależy nam na pokazaniu młodzieży, na podstawie losów naszych absolwentów, w jakich kierunkach mogą iść dalej, gdzie mogą znaleźć pracę i co studiować. Sama nazwa, choćby była nie wiem jak atrakcyjna, to w niczym nie pomoże. Jeśli bowiem szkoła ma w ofercie klasę policyjną, to warto zapytać, ile osób po jej skończeniu, dostało się do policji, jeżeli zaś jest klasa medyczna, to ilu absolwentów dostało się na medycynę. My mamy określone rozszerzenia. Zdecydowaliśmy się na geografię, język angielski, WOS. Chcieliśmy, żeby rozszerzenia dawały jak najszersze możliwości uczniom. Rynek pracy zmienia się bowiem dziś bardzo szybko. I po liceum naszym można studiować naprawdę wiele kierunków, w tym ekonomię, prawo, turystykę, zarządzanie i marketing. Zawsze jakaś grupa uczniów wybiera też anglistykę, a są i tacy, którzy studiują potem na akademiach wychowania fizycznego. Mamy też drugi język do wyboru: rosyjski lub niemiecki.
*Komu poleca pan naukę w technikum agrobiznesu?
- Ludziom dość często kojarzy się ten kierunek, tylko i wyłącznie z tym, po którym można przejąć gospodarstwo rolne. A to jest tylko jedna z możliwości. Warto bowiem zwrócić na drugi człon nazwy, która w praktyce oznacza małą rachunkowość. Więc można po nim zatrudnić się również w handlu, założyć własną działalność gospodarczą, czy choćby gospodarstwo agroturystyczne. Co ważne do dyplomu technika jest sporządzany suplement w języku angielskim. I znam absolwentów, którym taki dyplom zagranicą się przydał.
*Nauka w małej szkole ma więcej plusów czy minusów?
- Bezwzględnie plusów. Ja uważam, że to jest szkoła równych szans. Zdawalność matur jest na bardzo dobrym i stabilnym poziomie. Właśnie z tego względu, że szkołą nie jest duża, to każdego można odpowiednio poprowadzić. Mamy tu klasy zróżnicowanie, mamy bardzo dobrych uczniów, którzy świetnie zdają maturę i mamy uczniów słabszych, ale oni też maturę zdają. Nie gubimy więc ani zdolnych, ani tych, którzy z nauką mają problemy. Trochę oczywiście obawiam się o ten rocznik maturzystów. Osobiście byłbym za tym, żeby maturę nieco przesunąć w czasie. Odbywają się u nas lekcje zdalne, mamy konsultacje, ale ten rocznik jest na zdalnej nauce już od połowy drugiej klasy. A trzeba pamiętać, że to są uczniowie po gimnazjum, więc ich szkołą średnia trwała krócej. Nasi uczniowie nie korzystają też masowo z korepetycji, jak ma to miejsce wśród uczniów w większych ośrodkach. Ale wracając do zalet małej szkoły, to dobre jest to, że wszystkich uczniów znamy po imieniu, a to pozwala nam uniknąć wielu problemów, które wynikają z anonimowości dużych szkół. Uczniowie też chętnie angażują się w rozmaite działania, nauczyciele starają się wykorzystać też zainteresowania młodzieży. Naprawdę uważam, że Zespół Szkół w Krasnosielcu, to jest po prostu dobra szkoła.
Rozmawiała Renata Jasińska
Komentarze obsługiwane przez CComment