ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Wracamy do dramatycznego odkrycia w lesie. Dlaczego poszukiwania nie przyniosły rezultatu?

Zdjęcie ilustracyjne. fot. J.Kuczyńska/N. Strzebielno LP

Odnalezione przez grzybiarza ciało to, jak już wspominaliśmy, najprawdopodobniej zaginiona 4 września br. pani Barbara ze wsi Budzyno-Lipniki. Dlaczego, mimo ogromnego zaangażowania służb i lokalnej społeczności nie udało jej się odnaleźć? 

O poszukiwaniach mieszkanki gminy Czerwonka, w trakcie niemal dwóch miesięcy od jej zaginięcia, pisaliśmy kilkukrotnie. W akcji poszukiwawczej brali udział policjanci, strażacy, druhowie i mieszkańcy powiatu makowskiego. Do małej miejscowości, oddalonej o ok. 6 km od Makowa, funkcjonariusze ściągnęli drony i specjalnie szkolone psy. Przeczesywano, jakby się wydawało, całą okolicę. 

Zacznijmy od tego, że ciało odnalezione zostało przez mieszkańca tej samej wsi w specyficznym miejscu -  w młodniku. Grzybiarze o tej porze roku wybierają takie lasy w poszukiwaniu gąsek czy rydzy. Trudno się przez nie przedrzeć, ponieważ są gęste. Z zewnątrz w ogóle nie widać tego, co się kryje wewnątrz. Sprawę utrudniał fakt, że odnaleziona osoba ubrana była w ciemne rzeczy. 

Co ważne, ten konkretny fragment lasu również był przeszukiwany przez służby i mieszkańców. Mimo to (najprawdopodobniej) pani Barbara nie została dostrzeżona, ponieważ otaczała ją gęstwina. 

Dlaczego psy nic nie wykryły? 

- Policyjne psy podjęły trop prowadząc w przeciwnym kierunku do miejsca odnalezienia ciała. Zalesione tereny wiejskie to trudny teren do prowadzenia poszukiwań, trudny także do pracy z psami tropiącymi, gdyż rozprasza je mnogość zapachów - wyjaśnia Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Mazowieckim. 

Psy rozpraszane są przez zapachy m.in. dzikich i domowych zwierząt, nawozy naturalne, padlinę. 

Grzybiarz trafił na ciało w młodniku tuż przed zmierzchem, po godzinie 15, około kilometra w prostej linii od wsi Budzyno-Lipniki.  Działania policji oraz prokuratury na miejscu trwały do godz. 19:23. Wykonujący oględziny lekarz wykluczył wstępnie, że do śmierci kobiety ktoś się przyczynił, jednak ostatecznie potwierdzi to sekcja zwłok. 

Komentarze obsługiwane przez CComment