Za kółko po narkotykach, po alkoholu... W ten weekend policjanci mieli sporo pracy
Myślicie, że jesteście bezpieczni w samochodzie, bo przestrzegacie przepisów i zawsze wsiadacie za kierownicę trzeźwi? Niestety, zagrożenie dla ludzi odpowiedzialnych stanowią ci... nieodpowiedzialni. Makowska policja w dwa dni wyeliminowała trzy osoby stwarzające niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu.
Zaczęło się w piątek (15 grudnia), kiedy to mundurowi zatrzymali do kontroli na ul. Przemysłowej w Makowie Mazowieckim bmw, którym podróżowało czterech mężczyzn. Przy 19-letnim kierowcy policjanci znaleźli woreczek z marihuaną. Chociaż badanie alkomatem nic nie wykazało, nerwowe zachowanie młodego mężczyzny wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy, dlatego mieszkańca pow. makowskiego poddano jeszcze narkotestom. Wynik był pozytywny... W związku z tym pobrano 19-latkowi krew do dalszych badań, aby sprecyzować, co konkretnie tego dnia zażył. Kierowcy bmw, za posiadanie narkotyków i prowadzenie pojazdu pod ich wpływem, grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Następnego dnia, w sobotnie popołudnie patrol makowskiej drogówki w miejscowości Szwelice zauważył samochód osobowy marki mitsubishi, który miał niesprawne oświetlenie.
- Mundurowi postanowili skontrolować pojazd. Po zatrzymaniu auta okazało się, że kierujący nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, a jego bełkotliwa mowa wskazywała, że jest w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało blisko 2 promile alkoholu w organizmie - informuje Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Mazowieckim.
Kierujący mitsubishi 47-letni mieszkaniec pow. makowskiego ponadto posiadał sądowy zakaz kierowania pojazdami. Za wykroczenia został "nagrodzony" mandatem, ale prawdziwą karę wymierzy mu sąd. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Jeszcze tego samego dnia, około godz. 21, na ul. Słoniawskiej w Makowie doszło do kolizji. Sprawczyni odjechała z miejsca zdarzenia.
- Funkcjonariusze ustalili, że kierująca daewoo skręcając z ul. Słoniawskiej na stację paliw nie zachowała bezpiecznej odległości i uderzyła wyjeżdżający pojazd marki land rover, którym kierowała 20-letnia kobieta. Zaraz po zdarzeniu kierująca daewoo odjechała z miejsca kolizji wymuszając pierwszeństwo przejazdu innym kierującym - relacjonuje rzeczniczka makowskiej komendy.
Policjanci zatrzymali uczestniczący w kolizji pojazd daewoo na ul. Witosa. Kierująca nim 33-latka była pod widocznym działaniem alkoholu. Kobieta wydmuchała prawie 3 promile, a jej 28-letnia pasażerka 2 promile.
Sprawczyni kolizji już straciła prawo jazdy, a za swoje zachowanie niebawem odpowie przed sądem.
Pomimo starań policji nie da się wyeliminować wszystkich osób stwarzających zagrożenie z ruchu drogowego. Niemal każdego dnia mundurowi zatrzymują kolejne pijane osoby, ale też takie, które jeżdżą bez uprawnień, czy pod wpływem narkotyków.
Komentarze obsługiwane przez CComment