Dni Mławy - handel, muzyka, historia
Po dwóch latach pandemicznej przerwy wróciły Dni Mławy. W ostatni weekend w centrum miasta, w parku miejskim oraz na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji było sporo atrakcji, zarówno dla najmłodszych jak i dorosłych.
W sobotę od rana w centrum stanęło kilkadziesiąt stoisk handlowych które przypomniały Jarmark Wojciechowy. Można było zobaczyć, kupić, posmakowaćâŚprawie wszystkiego, począwszy od biżuterii, a skończywszy na tradycyjnych wędlinach, chlebie i âŚnalewkach. Zjechali się także pasjonaci aut tuningowanych, które robiły sporo hałasu podczas prezentacji swoich możliwości technicznych i dodatkowego wyposażenia. Oblegane były pojazdy strażackie i wojskowe. A w parku miejskim stanęło kilkanaście foodtrucków, oferujących smakołyki z różnych stron świata.
W niedzielę, przelotne opady deszczu, które przez cały dzień przechodziły nad Mławą, zniechęciły znaczną część mieszkańców przed uczestnictwem w drugim dniu święta miasta. Dotyczyło to zwłaszcza nowości w postaci kina plenerowego zorganizowanego przy estradzie w miejskim parku. Było w tymże parku kilka namiotów z propozycjami zabaw dla dzieci i tam głównie gromadzili się najmłodsi z rodzicami. Sporą atrakcją okazało się stanowisko z drapieżnymi ptakami, m. in. sokołem wędrownym, kurchanikiem i myszołowem.
Komentarze obsługiwane przez CComment