Park wypoczynku i⌠libacji
Zabytkowy park im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Mławie, niewątpliwie jeden z piękniejszych ogrodów miejskich na Mazowszu, znowu stał się miejscem libacji. Zwłaszcza w weekendy. Rozdyskutowani konsumenci przeważnie nie liczą się ze słowami. Lecą wulgaryzmy. Bez najmniejszego skrępowania. Po takich imprezach pozostają śmieci. Najgorzej, że na to wszystko patrzą dzieci.
Ten czterohektarowy zielony salon - z dwoma placami zabaw, niedawno zmodernizowanym skateparkiem, odnowioną estradą, lodziarnią - jest ulubionym ośrodkiem relaksu wielu mławian. Urzekają wielobarwne kompozycje z naturalnych kwiatów. Piękne, co zauważają szczególnie przyjezdni. Ileż trzeba włożyć pracy - myślę sobie - w posadzenie kilkudziesięciu tysięcy roślinek, a potem w ich pielęgnację.W upalne sobotnie i niedzielne popołudnia przeważnie wszystkie ławki są zajęte. Przed pandemią, gdy na estradzie odbywały się weekendowe koncerty, w całym parku było gwarno. Jak na dużym jarmarku.W lecie od rana do wieczora tutaj wypoczywają liczne mamy i babcie z dziećmi lub wnukami. - Maluchy się wyhasają, a my pooddychamy świeżym, popatrzmy na kwiaty i ze sobą porozmawiamy - zwierzają się kobiety. I przyznają, że byłoby jeszcze lepiej, gdyby dzieciaki nie musiały tu patrzeć na złe rzeczy.Cały artykuł w papierowym wydaniu "TGM" z 18 maja.
Komentarze obsługiwane przez CComment