Trzej bracia z Turzy Małej oddali życie w walce o wolną Polskę
Urodzeni w Turzy Małej (pow. mławski) bracia Lechowie – Jan Kazimierz, Włodzimierz i Czesław – byli żołnierzami Wojska Polskiego. Dwaj piersi należeli do elitarnej grupy „cichociemnych”. Wszyscy trzej polegli podczas ostatniej wojny światowej. Czesław został pośmiertnie odznaczony Medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.
Mówiono o nich na seminarium w Szkole Podstawowej w Turzy Małej, zorganizowanym przez wójta gminy Lipowiec Kościelny i Stowarzyszenie Mława Miasto Zabytkowe. Połączone było z obchodami Narodowego Święta Niepodległości.
Najpierw dr Tomasz Sypniewski z Akademii Kujawsko – Pomorskiej w Bydgoszczy przedstawił zarys historii formacji „cichociemnych”. Pierwsze jednostki tej elitarnej jednostki (wojska specjalnego) były tworzone w Polsce w okresie II Rzeczypospolitej. Największą rolę odegrały w czasie II wojny światowej”. 606 „cichociemnych”, wyselekcjonowani spośród ochotników, przeszło niezwykle trudne szkolenie w Wielkiej Brytanii i Włoszech. 316 z nich, a także 28 cywilnych funkcjonariuszy, w latach 1941 – 1944 zrzucono z samolotów na teren okupowanego kraju z zadaniem wzmacnia konspiracji. Z tej grupy 102 poległo w walce z Niemcami.
O życiu i walce braci Lechów opowiadali dr Sypniewski i Andrzej Dusiński ze wspomnianego mławskiego stowarzyszenia.
Bracia byli synami miejscowych rolników, Stanisława Lecha i Kazimiery z Markowskich. Pierwsze lekcje patriotyzmu odebrali - to niezwykle ważne - w domu rodzinnym. Byli zdolnymi i ambitnymi chłopcami, ukończyli Szkołę Powszechną w Turzy M. i Gimnazjum im. Stanisława Wyspiańskiego w Mławie. Uzyskali więc przepustkę do …
Jan Kazimierz (ur. 1907) studiował w Szkole Podchorążych Komorowie, a do tego ekonomię i nauki polityczne w Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Służył jako oficer operacyjny w sztabie 17. Wielkopolskiej Dywizji Piechoty w Gnieźnie. Z nią odbył kampanię w wrześniową. Przedostawszy się na Zachód, wstąpił do „cichociemnych”. Zrzucony na teren Polski, pełnił odpowiedzialne funkcje w Komendzie Okręgu Lwów Armii Krajowej. Aresztowany przez gestapo, 24 czerwca 1944 roku został zastrzelony pod Lwowem.
Włodzimierz (ur. 1920), najmłodszy z braci, nie został zmobilizowany w 1939 roku. Jednakże przedarł się do Francji, gdzie ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty. Następnie dostał się do „cichociemnych” . W efekcie w 1944 roku został zrzucony na teren okupowanej Polski. Kilka tygodni potem poległ w okolicy Krakowa.
Czesław (ur. 1904), najstarszy z braci, jak Jan Kazimierz „zaliczył” Szkołę Podchorążych Piechoty w Komorowie, a poza tym Szkołę Podchorążych Artylerii w Toruniu. Jako oficer służby czynnej uchodził za przysłowiowego zawadiakę, wręcz „Kmicica”; być może z tego względu został przeniesiony w stan spoczynku, w konsekwencji czego podjął pracę w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych w Warszawie (PWPW) , zapewne nie spodziewając się, że czeka go tu nie lada zadanie. Ten cokolwiek czupurny oficer zaraz po zakończeniu kampanii wrześniowej zgłosił do konspiracyjnego Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej. W powstaniu warszawskim owa PWPW stanowiła silną redutę. Por. Czesław Lech, prowadząc do boju ostatnich obrońców tego punktu, zginął w walce. Przypomina o tym tablica umieszczona na gmachu tej do dzisiaj istniejącej instytucji.
Cały artykuł w papierowym wydaniu „TC” z 19 listopada.
(kj)
Komentarze obsługiwane przez CComment