Wszędobylskie łosie. Co robić, gdy się na nie natkniemy?
Poczciwe łosie można spotkać nie tylko w lesie, na polu czy w innym ustronnym miejscu. Ostatnio przekonali się o tym mieszkańcy Bielaw (gm. Szreńsk). Niestety, osobnik tego gatunku, który wtargnął do tej wsi, tragicznie zakończył życie. To kolejne ostrzenie dla ludzi, a zwłaszcza dla użytkowników dróg.
17 lutego łoś, próbując przeskoczyć ogrodzenie prywatnej posesji w Bielawach, nadział się na ostro zakończone pręty i zginął na miejscu. Interweniowały zastępy z OSP w Szreńsku i jednostki ratowniczo - gaśniczej PSP w Mławie.
Ponieważ była to sobota (dzień wolny od pracy) martwe zwierzę przewieziono na samorządową działkę w Szreńsku. W najbliższy poniedziałek odebrała je specjalistyczna firma, z którą Urząd Gminy ma umowę na usuwanie nieżywych zwierząt.
W ślad za tym wójt Marek Nitczyński wystosował apel do mieszkańców: „Pamiętajcie Państwo, że dzikie zwierzęta mogą być niebezpieczne dla ludzi, zwłaszcza gdy zostaną wystraszone. Nie należy się do nich zbliżać ani dokarmiać. Gdy znajdziecie Państwo padłe zwierzę, należy ten fakt zgłosić do Urzędu Gminy w Szreńsku, który podejmie niezbędne czynności w tym zakresie”.
Populacja łosi w Polsce szacowana jest na 30 tys. sztuk. Objęte są one ochroną gatunkową, zatem nie wolno na nie polować. Są to jedne z największych europejskich ssaków, już ich rozmiary wzbudzają respekt. Najbardziej aktywne są w nocy i nad ranem. Egzystują głównie na terenach podmokłych, żywią się roślinami, potrzebują dużo pokarmu, toteż wędrują w jego poszukiwaniu. Nierzadko wchodzą na drogi, wtedy szczególnie są nieprzewidywalne.
- Nie boją się samochodów, bo nie kojarzą się im z żadnym zagrożeniem. Zwierzęta te swobodnie się przemieszczają z miejsc żerowania do miejsc spoczynku i czasami łączy się to z przekraczaniem dróg. Jeśli zobaczymy w pobliżu drogi łosia, to należy bezwzględnie zwolnic prędkość, zatrzymać się i poczekać aż zwierzę opuści drogę – radził na antenie Polskiego Radia prof. Mirosław Ratkiewicz z Wydziału Biologii Uniwersytetu w Białymstoku.
Łosie nie boją się też ludzi. Ciekawskie, lubią ich obserwować. Właśnie ciekawość niejednokrotnie prowadzi je na osiedla mieszkaniowe. Jak powinniśmy się zachować, spotkając z nimi na spacerze w lesie czy na ulicy? Znawcy biologii tych zwierząt radzą nie zbliżać się do nich, a w każdym razie nie wykonywać gwałtownych ruchów. Ot, trzeba dyskretnie oddalić się od nich. W lesie możemy się natknąć na małego łosia, w takiej sytuacji należy natychmiast opuścić to miejsce. W pobliżu na pewno znajduje się klępa, która potraktuje obecność człowieka jako zagrożenie dla swego dziecięcia. Łoś jest spokojnym stworzeniem, niesprowokowany, niewystraszony nie atakuje ludzi.
Więcej w bieżącym papierowym wydaniu „TC”.
(kj)
Komentarze obsługiwane przez CComment