ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Jarosław Drogosz: Czuję się człowiekiem spełnionym

Jarosław Drogosz z żoną podczas wręczenia nagrody w Zamku Królewskim w Warszawie (fot. zbiory prywatne)

Rozmowa z Jarosławem Drogoszem, rolnikiem zamieszkałym w Szymakach, uhonorowanym tytułem Rolnika Roku w województwie mazowieckim w ogólnopolskim plebiscycie Mistrzowie Agro.  

*W jaki sposób zostaje się Rolnikiem Roku?

- Musi być nominacja [śmiech – przyp. red]. Nie do końca wiem, kto mnie zgłosił. Być może w redakcji otrzymał bym taką informację, ale szczerze mówiąc nie zabiegałem o to. Powiedziałbym, że aby zdobyć taką nagrodę, należy mieć nie tylko duże poparcie, czyli dużo przyjaciół, ale także przede wszystkim być rolnikiem. Musi to więc być osoba, która autentycznie robi coś dużego. Po nominacji najpierw otrzymałem największą liczbę głosów w ilości 259 w powiecie płońskim, a następnie, w kolejnym etapie 894 głosy, co sprawiło że w województwie mazowieckim zająłem również pierwsze miejsce.

(...)

*Czy to największy pana sukcesu w życiu?

- Otrzymałem już dwukrotnie nagrodę Rolnika Roku w powiecie płońskim, natomiast to jest sukces wyjątkowy. Na dodatek wręczenie nastąpiło w wyjątkowym miejscu, w sali balowej Zamku Królewskiego, wzbogacone o wyjątkową atmosferę przy przepięknej muzyce. Jest to jeden z moich największych sukcesów i bardzo go sobie cenię. Podobnie jak medal „Zasłużony dla rolnictwa” otrzymamy od pana ministra rolnictwa przed 15 laty.

*Czuje się pan człowiekiem sukcesu?

- To za dużo powiedziane. Wolałbym powiedzieć, że czuję się spełniony. Moim marzeniem było zbudowanie rodziny i rozwinięcie gospodarstwa. W przeciągu wielu lat udało się to wykonać. Choć są oczywiście następne marzenia.

 

Cała rozmowa w dzisiejszym, świątecznym numerze TC (nr 51-52) (e-wydanie

 

Komentarze obsługiwane przez CComment