ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Rozmowa z Marcinem Stachelskim, historykiem i autorem publikacji z zakresu parapsychologii, zamieszkałym w Płońsku. O jego książce "Duchy, czy nieznana siła?" i zainteresowaniu światem duchowym.


Czy istnieje życie po śmierci?
Możliwości są dwie. Wariant materialistyczny: umiera mózg, a wraz z nim ginie nasz intelekt, tracimy wszystkie wspomnienia, uczucia etc. Lecz w pewnym sensie nadal istniejemy. Człowiek ginie jako jednostka, ale trwa w społeczeństwie poprzez to, co do niego wniósł: dzieła kultury, literaturę, malarstwo, architekturę… ale przede wszystkim godnie przeżyte życie, po którym zostaje dobra pamięć. Poza tym trwamy w naszych dzieciach. Pomyślmy, jak wiele w nas samych jest z naszych rodziców, dziadków... A więc i tak coś po nas zostanie. Cóż, nawet w najgorszym scenariuszu znajdziemy jakieś pozytywy.

A drugi wariant?
Metafizyczny. Zakładamy w nim, że mózg jest nie tyle źródłem intelektu, co jego narzędziem; nie jest "magazynem" wspomnień i treści psychicznych, ale raczej "drzwiami", które do nich prowadzą. To oczywiste, że świadomość opiera się na mózgu, ale wielu myślicieli, jak np. filozof francuski Henri Bergson, twierdziło, że z tej zależności nie wynika, aby świadomość miała być po prostu funkcją mózgu, ani że jest pod względem substancjalnym tym samym. Podobnie uważali spirytyści, którzy życie na Ziemi postrzegali jako etap w duchowej ewolucji człowieka, a ciało traktowali jako narzędzie umożliwiające doskonalenie moralne i intelektualne duszy. Uważam, że są mocne przesłanki - filozoficzne i empiryczne - by przyjąć ten drugi wariant, ale nie umiem odpowiedzieć na pana pytanie ze stuprocentową pewnością.

 

Cała rozmowa w dzisiejszym TC (nr 5/2023)

e-wydanie

Napisz komentarz (0 Komentarzy)

Zanim jeszcze nastał dzień finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w Płońsku trwała już zbiórka do wirtualnej eSkarbonki. W niedzielę od godziny 8.00 na ulice wyszło 125 wolontariuszy, wśród nich ze szkół podstawowych nr 2, 3 i 4 w Płońsku oraz w Baboszewie, ZS nr 2 i I LO w Płońsku oraz ZS w Lisewie, płońskiego OSW, niepublicznej szkoły Żywioły i przedszkola Mali Giganci, a także z płońskiego hufca, OSP w Siedlinie i wielu innych sympatyków orkiestry.
O 16.00 w sali widowisko-kinowej Miejskiego Centrum Kultury rozpoczęła się część artystyczna, czyli koncerty, pokazy i występy taneczne, m.in. pokaz ratownictwa medycznego. Wystąpili m.in.: wokalistki z Ukrainy (Aksamitki) z Maciejem Pruchniewiczem, płońska PSM, Skorp DanceStudio, Tutu Balet, Mażoretki Diament z MCK, szkoła "Nutka" i SKTT Start. W międzyczasie trwały zaś licytacje.
Podczas finału na bieżąco napływały informacje o wynikach zbiórki. Warto więc odnotować niektóre z nich: SP nr 2 - 11 491,98 SP nr 3 - 11 073, 77 zł, SP w Baboszewie - 9 722,01 zł, Żywioły - 6 160,48 zł, OSW - 8 529,14 zł. Na koniec do zbiórki dorzuciły się jeszcze Załuski - 27 280,38 zł. Łącznie podczas 31. finału zebrano 133 460, 38 zł (stan na 30.01), co jest wynikiem rekordowym.

(fot. MCK w Płońsku)

Napisz komentarz (0 Komentarzy)