Trwa rozbiórka dworca PKS w Przasnyszu
Inwestor, czyli Spółką JP Development Spj Jan Trzcinka Piotr Trzcinka z Kolna informuje, że w miejscu starego dworca, pobudowany zostanie nowy budynek. Będzie spełniał zarówno funkcje dworca PKS, jak również handlowo-usługowe.
Budynek o powierzchni 1 tys. metrów kwadratowych oprócz dworca będzie mieścił lokale usługowo-handlowe, których przyszłymi najemcami będą przedsiębiorcy z branży drogeryjnej RTV oraz odzieżowej. Inwestycja przewiduje także budowę poczekalni, miejsc postojowych dla autobusów oraz toalet. Zakończenie inwestycji planowane jest na czwarty kwartał 2021 roku.
Przasnyski dworzec autobusowy nie ma długiej historii. Przy ulicy Leszno znajduje się bowiem dopiero od końca lat 70.
- Przez długi czas rolę dworca w Przasnyszu spełniał po prostu przystanek oznaczony znakiem z literą P czyli postój. Znajdował się naprzeciwko Domu Kultury, przy ulicy 3. Maja, naprzeciwko dzisiejszej poczty. I ten przystanek funkcjonował do końca lat 50-tych - opowiada nam dr Waldemar Krzyżewski.
- W latach 60. pobudowano dworzec w Pułtusku, który był szczytem marzeń dla przasnyszan. I w planach było pobudowanie u nas dworca jeszcze lepszego i wykwintniejszego. Świadczy o tym chociażby fakt, że budynek miał być wieńczony piękną płaskorzeźbą "Droga przez puszczę zieloną" projektu przasnyskiego rzeźbiarza Edwarda Majkowskiego. Dworzec miał być eleganckim i najładniejszym budynkiem w całym mieście. Plany jednak zostały pokrzyżowane. Nastał kryzys gierkowski, pieniądze przestały z zachodu płynąć, a dodatkowo od podziału administracyjnego, kiedy to utworzono województwo ostrołęckie, wszystkie środki zaczęły płynąć do Ostrołęki. Nie było nawet możliwości pozyskania jakiś większych środków. Dworzec na Słonecznej trzeba było jednak zlikwidować, bo to było coś okropnego. To wyglądało tragicznie. Wówczas zdecydowano, że pobudowany zostanie prowizoryczny budynek. A jak wiemy prowizorki mają to do siebie, że potrafią przetrwać bardzo długo i tak się stało z naszym dworcem. Do budowy tego budynku wykorzystano plany do budowy pawilonów handlowych. Opierając się na projekcie dwóch połączonych pawilonów pobudowano dworzec.
Pulsujące serce miasta
- Kiedy nowy dworzec oddano do użytku przasnyska placówka oddziału PKS Mława stała się samodzielnym oddziałem PKS Przasnysz z placówką w Makowie Mazowieckim i podlegała odtąd pod dyrekcję w Białymstoku. Byliśmy wówczas dumni z nowego, ładnego i przestronnego dworca, który znajdował się przy ul. Hanki Sawickiej (obecnie ul. Piłsudskiego - red.) róg z ul. Leszno. Zawsze można była tam zadzwonić pod numer telefonu 27-05 i zapytać o połączenie - wspomina z kolei, regionalista, Jan Chmielewski.
- Przasnysz miał wówczas połączenie z Warszawą przez Pułtusk i Maków, z Olsztynem i Mrągowem przez Szczytno, a także z Płockiem, Ciechanowem, Mławą, Ostrowią Mazowiecką przez Różan, z Baranowem, Dzierzgowem i innymi miejscowościami w naszym powiecie. W tamtym czasie nie było tylko połączenia z nową "stolicą" województwa, ponieważ nigdy nie było drogi jako takiej z Przasnysza do Ostrołęki. Jeździło się przez Maków i Różan, ale latem można było także przez Baranowo. Jak kończył się powiat przasnyski kończył się również asfalt i polnymi drogami trzeba było przedzierać się do szosy Myszyniec -Ostrołęka - mówi pan Jan.
Cały tekst w papierowym wydaniu TP.
Komentarze obsługiwane przez CComment