Urodzona w (strażackim) hełmie
Rozmowa z Magdaleną Zawadzką, prezes Zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej w Świerczach, jedną z trzech kobiet prezes OSP w powiecie pułtuskim i jednym z najmłodszych prezesów OSP w regionie.
Czy mała Madzia chciała być strażakiem jak Wojtek z książeczki dla dzieci?
Mała Magdalenka chciała być strażakiem, ale nie jak Wojtek, lecz jak Darek, ukochany Tata (pisownia wielką literą na prośbę Magdaleny Zawadzkiej - od IK). Chciała mieć tatuaże, mówić tak, by z ciekawością słuchali jej ludzie, ale przede wszystkim chciała być strażakiem. Formalnie można było od 12. roku życia, ale ze względu na swoje "chody" wstąpiłam do OSP Świercze w wieku 11 lat. Natomiast wcześniej jako 3-, 4-latka byłam zabierana do remizy na organizowane tam wydarzenia, więc od początku uczestniczyłam w strażackim życiu. Można powiedzieć, że zostałam w hełmie urodzona i wychowana w remizie (śmiech).
O OSP Świercze jest głośno także za sprawą Finału WOŚP. Czy to pani "dziecko"?
Tak można powiedzieć, moje i Agi. Nasza OSP zaczynała pod skrzydłami Pułtuska, potem działała sama. Udało nam się przetrwać w czasie pandemii i byliśmy jedynym sztabem w powiecie pułtuskim. Organizacja Finału WOŚP bardzo mnie i siostrę eksploatuje, i choć jestem młoda, czuję zmęczenie. Fajnie jest oglądać rezultaty czyjejś pracy, ale z pomocą bywa różnie. To jest kilka miesięcy wytężonych działań dla jednego wielkiego dnia. Myślę, że po raz dziesiąty damy radę zorganizować Finał, a potem przejdziemy na WOŚP-ową emeryturę (śmiech). Mam nadzieję, że ktoś przejmie od nas pałeczkę, a właściwie batutę.
Jakie są plany pani prezes i OSP Świercze?
Wcześniej mówiłam o remoncie pomieszczeń nad garażami. Udało nam się go przeprowadzić. Został jeszcze remont dolnej części, gdzie parkują samochody, który w tym momencie nie jest najważniejszy. W tym roku przypada jubileusz 90-lecia istnienia naszej jednostki. Mam nadzieję, że pod koniec wakacji uda nam się zorganizować z tej okazji uroczystość, o ile pozwolą nam na to środki finansowe. (...) Chcemy zachęcić młodzież do członkostwa w OSP. Obecnie jednostka liczy 34 druhów, w tym 6 kobiet - 3 z nas są po przeszkoleniu ratowniczo-gaśniczym. Ostatnio doszły mnie słuchy, że jest kolejna chętna kobieta, która od wielu lat w ciszy, bez oklasków, pomagała straży jak mogła - mowa o mojej Mamie, która chce zostać członkiem wspierającym. Lepiej późno niż wcale (śmiech).
Rozm. IK
Cała rozmowa w TC nr 22 z 31.05. (dostępne i wydanie elektroniczne)
Komentarze obsługiwane przez CComment