Wypadek pod Pułtuskiem. Ciągnik właściwie został rozerwany na części
Kiedy na miejsce wypadku na drodze krajowej nr 61 w Chmielewie (gm. Pułtusk) przyjechały służby zastały volvo ze zmiażdżonym przodem i rozsypany w drobny mak ciągnik rolniczy. Aż trudno uwierzyć, że nikt nie zginął.
Do wypadku doszło w sobotę (24 sierpnia) około godz. 21.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów poczynionych na miejscu zdarzenia wynika, że kierujący volvo (31 lat) uderzył w tył ursusa z podpiętym pługiem, którym kierował 54-latek. W skutek uderzenia ciągnik uległ całkowitemu zniszczeniu, a jego kierowca z obrażeniami głowy został przetransportowany do szpitala w Warszawie Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym - relacjonuje Magdalena Bielińska, oficer prasowa KPP w Pułtusku.
W volvo podróżowało dwóch mężczyzn. Kierowca został z obrażeniami przetransportowany do szpitala w Pułtusku, zaś jego 24-letniemu pasażerowi nic poważnego się nie stało.
Policjanci przez kilka godzin prowadzili oględziny w miejscu zdarzenia i zabezpieczali materiał dowodowy. Na razie nie wiadomo jeszcze dokładnie jak doszło do wypadku.
Niemniej policja przypomina, że rolnicy wciąż prowadzą prace polowe, często do późna i trzeba się liczyć z obecnością na drogach maszyn rolniczych. Natomiast gospodarze zawsze powinni pamiętać o właściwym oświetleniu pojazdów i innych maszyn rolniczych.
Komentarze obsługiwane przez CComment