Piąty zespół A klasy, GKS Gumino, był kolejnym sparingpartnerem MKS-u Ciechanów. W piątkowy wieczór w Ciechanowie gospodarze wygrali 3:1.

- Po sparingu wiele sobie nie obiecywaliśmy. W minionym tygodniu mieliśmy sporo interwałowego biegania. Po chłopakach widać było, że mają "ciężkie nogi" - mówił po meczu trener MKS Ciechanów Mariusz Mikłowski.

Zanim jednak przyszło zmęczenie, miejscowi szybko objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry piłka spadła pod nogi Dawida Dębkowskiego, który silnym strzałem wpakował ją do bramki gumininian.

O dziwo po stracie bramki, goście wyraźnie przejęli inicjatywę. Gospodarze mieli problemy z szybko przemieszczającymi się po boisku zawodnikami A klasy.
W 30. minucie bramkarz gospodarzy Błażej Kokosiński dał się zaskoczyć przy strzale z rzutu wolnego - piłka wpadła do bramki przy krótszym słupku.

Po przerwie oba zespoły stworzyły sobie po kilka niezłych okazji bramkowych. Konkretniejsi w swoich poczynaniach byli przedstawiciele ligi okręgowej. Po faulu w polu karnym na Patryku Piaseckim sędzia zdecydował o jedenastce dla gospodarzy, a rzut karny na gola zamienił sam poszkodowany. W końcówce Kamil Olszewski precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego - piłka wpadła tuż pod poprzeczką bramki guminian.