Będzie sjesta? Rząd chce określenia maksymalnej temperatury w pracy
Wygląda na to, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad zmianami w prawie pracy, które miałby dookreślić optymalne warunki pracownicze. Aktualnie regulacje dotyczą wyłącznie temperatury minimalnej.
Ogólnopolskie media informują, że w przygotowaniu jest projekt zmian dotyczący ustalenia maksymalnej temperatury w biurze i pozostałych miejscach pracy. Obecnie określona jest minimalna temperatura - 18 stopni w biurze i przy lekkich pracach, 14 stopni w innych pomieszczeniach. Warto dodać, że osoby pracujące na świeżym powietrzu muszą mieć zapewnione zimą pomieszczenie, w którym temperatura wynosi co najmniej 16 stopni i gdzie można przebrać się i przygotować ciepły posiłek. Kwestie te reguluje kodeks pracy i przepisy BHP. A co w przypadku, gdy w pracy jest za gorąco?
Pracodawca powinien zapewnić swoim pracownikom napoje chłodzące, jeśli temperatura w biurze przekracza 28 stopni, albo, dla osób pracujących na zewnątrz - jest 25 stopni.
Podczas upałów, takich jak dziś, pracownicy są mniej wydajni. Ministerstwo zauważa, że przepisy w kraju powinny zostać dostosowane do zachodzących zmian klimatu oraz potrzeb pracowników. Na południu i zachodzie Europy od dawna praktykowana jest sjesta, czyli odpoczynek w trakcie największych upałów w ciągu dnia.
Jakie rozwiązania zostaną wdrożone? Jeszcze nie wiadomo. Rozważane są dodatkowe, płatne przerwy na odpoczynek w chłodnym miejscu, zmiana organizacji pracy (godzin pracy), czy właśnie wprowadzenie maksymalnej temperatury w miejscu pracy, co oznaczałoby wprowadzenie progu, powyżej którego praca nie będzie możliwa do zrealizowania, jeśli temperatura przekroczy wskazaną w przepisach wartość.
Więcej na ten temat dowiemy się pod koniec lipca, jednak na wprowadzenie zmian jeszcze tego lata nie ma co liczyć.
Komentarze obsługiwane przez CComment