Kwiaty współpracy
Nie spotykają się dla samych warsztatów, jedne się odnajdują w zajęciach plastycznych, inne nie. Najważniejsze są kontakty towarzyskie. Tego właśnie dowiedzieliśmy się podczas warsztatów dla seniorów w Kuczborku.
Obawiam się nie śmierci, ale samotności" - powiedział szwedzki, XIX-wieczny pisarz August Strindberg. Cytat ten idealnie wpisuje się w sytuację wielu seniorów, którzy stracili małżonka, dzieci dawno wyfrunęły z domów, a i społeczeństwo uległo transformacji, czasem sąsiad nie zna sąsiada. Na szczęście są miejsca i instytucje, które starają się stworzyć seniorom możliwość spotkań, wymiany poglądów, a jednocześnie organizują inspirujące zajęcia. Pojechałam do jednego z takich miejsc - Gminnego Ośrodka Kultury w Kuczborku, gdzie dyrektor Maria Koper koordynuje zajęcia dla seniorów w ramach projektu "Bony dla seniorów II". W ramach zajęć mieszkanki gminy Kuczbork najpierw wzięły udział w projekcie "Makrama", a następnie w projekcie "Figury Powertex".
Przywitało mnie grono sześciu seniorek, które pieczołowicie malowały specjalnym klejem drewniane deseczki. Już niedługo pojawią się na nich piękne kwiaty, będące dziełem ich rąk, jednak najpierw, w trakcie ich zmagań z pędzlem i klejem, zaczynamy rozmawiać. Na przeciwko mnie siedzi pani Tereska, jedna z trzech Teresek, uczestniczek projektu. Śmieją się, że Tereska to popularne imię w ich grupie. Jednak pani Tereska spogląda na mnie nieśmiało, po czym mówi, że podobna jestem do znanej jej aktorki z serialu "Przysięga". Dowiaduję się, że aktorka podobna do mnie gra tam negatywną postać. To w pewnym sensie wyjaśnia nieśmiałe spojrzenie...
Pomaga również przełamać lody. Pani Tereska powoli malując swoją deseczkę otwiera się, opowiada mi o tym, że mieszka nieopodal GOK-u i chętnie przychodzi tu spędzać czas z innymi kobietami. Opowiada również o swoich dzieciach i wnukach, z których jest bardzo dumna. Widać również, że jej trochę ich brakuje. W okno jej domu codziennie stuka ptaszek. Jego wizyty przynoszą pani Teresce radość, potrafi go nawet rozpoznać z daleka, czasem go wypatruje przez okno ośrodka kultury.
Na początku było nas 20...
[dalsza część artykułu pod zdjęciem]
Po pomalowaniu deseczek rozpoczyna się formowanie płatków kwiatów. Panie początkowo rozmawiają na temat warsztatów, ale szybko przechodzą do spraw bieżących. Droczą się ze sobą, co chwilę wybuchając śmiechem. Zaczynają mówić o sprawach bieżących, o sytuacji na granicy Polsko-Białoruskiej. Wyraźnie różnią się w opinii na ten temat. Ich zapędy do politycznych niesnasek hamuje stanowczo pani dyrektor, jak później mówi, to wrażliwe kwestie, które prowadzą często do konfliktów. Pytam zatem seniorki, czy często się kłócą.
- My się nie kłócimy, my wymieniamy poglądy, czasem się z siebie pośmiejemy, pozrzędzimy. Mimo różnic lubimy ze sobą rozmawiać - zapewnia mnie Pani Halinka.
Cały artykuł dostępny jest w aktualnym wydaniu "TC" na stronie 6.
Zbiór dzieł kuczborskich seniorek
Komentarze obsługiwane przez CComment