Noc spędził w lesie. Szukało go ponad 70 osób
Mieszkaniec Woli Łaszewskiej (gm. Siemiątkowo) wyszedł rano z domu na pole i... zniknął. Mijały godziny, a 57-letni mężczyzna nie wracał do domu. Wkrótce ruszyły poszukiwania, w których brali udział, ramię w ramię, mieszkańcy wsi, policjanci i strażacy.
Zgłoszenie o zaginięciu 57-latka wpłynęło do żuromińskiej komendy w sobotę (1 lipca br.), około godz. 14:30. Wszyscy razem, rodzina zaginionego, mieszkańcy Woli Łaszewskiej, policjanci (także z Płocka) i strażacy, a także pies tropiący z przewodnikiem, ruszyli na poszukiwania. Przeczesywali pola, łąki, lasy, pustostany i sąsiednie budynki gospodarcze na dużym obszarze. W kulminacyjnym momencie w poszukiwaniach brało udział niemal 80 osób. Policyjni operatorzy drona próbowali namierzyć mężczyznę z "lotu ptaka", jednak bezskutecznie. Późnym wieczorem policja przerwała poszukiwania ze względu na zapadający zmrok. Działania miały zostać wznowione następnego dnia rano, jednak zanim ekipa poszukiwawcza ruszyła ponownie w teren do KPP w Żurominie dotarła informacja o odnalezieniu 57-latka. Okazało się, że mężczyzna spędził całą noc w lesie koło Uniecka (gm. Raciąż, pow. płoński). Idącego drogą ok. 5 km od domu zauważył go jego syn, który zabrał ojca do domu.
- Dziękujemy wszystkim służbom biorącym udział w poszukiwaniach, a przede wszystkim mieszkańcom Woli Łaszewskiej, którzy liczną grupa włączyli się do naszej akcji. To bardzo ważne by w takich chwilach działać wspólnie na rzecz drugiego człowieka - podziękował zaangażowanym w akcje osobom oficer prasowy KPP w Żurominie Tomasz Łopiński.
Odnalezionemu mieszkańcowi Woli Łaszewskiej udzielona została pomoc medyczna, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jak wskazuje policja, okoliczności zaginięcia 57-latka pozostają niejasne.
Komentarze obsługiwane przez CComment